Nieoficjalnie: Nie będzie poluzowania obostrzeń
Do 18 kwietnia będą obowiązywały restrykcje wprowadzonego przez świętami Wielkiej Nocy. To m. in. zamknięte galerie handlowe oraz salony fryzjerskie. W tym tygodniu mają zapaść decyzje dotyczące kolejnych tygodni.
Co dalej?
W środę mamy dowiedzieć się, jak będzie wyglądał najbliższy tydzień lub tygodnie w kontekście restrykcji związanych z koronawirusem. Minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przekazał, że jutro o godz. 10. ma przekazać swoje rekomendacje podczas posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Po nim ma odbyć się konferencja prasowa.
Portal Onet wskazuje, że nie należy się spodziewać poluźnienia obostrzeń. Jak twierdzą źródła serwisu – rząd jest przerażony nieoficjalnymi statystykami i analizami, które wyraźnie wskazują na nadciągającą kolejną falę zachorowań i zgonów, a co za tym idzie – na bardzo realną groźbę zapaści służby zdrowia. Rozmówcy Onety z Rady Medycznej przy premierze wskazują, że podawane przez resort zdrowia codzienne statystki zachorowań są mocno niedoszacowane, a te realne są co najmniej kilkukrotnie wyższe i wskazują na bardzo dynamiczny wzrost oraz na nadciągającą kolejną falę.
Dlaczego podawane statystyki mają być zaniżone? – Zdecydowanie lepiej w statystykach i oficjalnych komunikatach wygląda 30 tys. nowych dziennych zakażeń niż 100 czy 120 tys. A taka, można powiedzieć, jest realna skala – mówi jeden z doradców premiera.
Majówka w lockdownie
"Jest w zasadzie pewne, że rząd w środę nie zdejmie obecnego lockdownu, który będzie obowiązywał co najmniej kolejne dwa tygodnia wraz z weekendem majowym. Nasi rozmówcy w rządzie potwierdzają, że zdecydowana większość dotychczasowych obostrzeń zostanie utrzymana. A zatem wszyscy ci, którzy liczyli na otwarcie na weekend majowy hoteli, czy restauracji będą mocno zawiedzeni. Podobnie jak osoby świadczące różnorakie usługi, które przed Wielkanocą zamknął rząd. Te branże także prawdopodobnie poczekają, aż weekend majowy minie" – opisuje Onet.