"Naprawdę 11-latki muszą to wiedzieć?". Gdula oburzony programem nauczania biologii
Zdaniem posła Lewicy, uczniowie są obciążeni obowiązkiem przyswajania zbędnej wiedzy, która nie jest im do niczego potrzebna. Swoje oburzenie Maciej Gdula wyraził na Twitterze.
"Biologia 5 klasa: - Bluszcz ma korzeń czepny; - Winorośl ma łodygę czepną; - Groszek ma liść czepny. Naprawdę 11-latki muszą to wiedzieć i 1000 innych szczegółów? Wszyscy Ministrowie Edukacji w ramach pokuty powinni odbyć studia biologiczne. Kiedy Pan zaczyna?" – dopytuje parlamentarzysta, zwracając się do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
Komentarze internautów
Postulat wykreślenia "zbędnych" informacji z programu nauczania spotkał się z falą komentarzy. Większość internautów krytycznie ocenia pomysł Macieja Gduli.
Oto niektóre z komentarzy: "W szkole nie do końca chodzi o naukę rzeczy tylko i wyłącznie przydatnych i życiowych. Chodzi tez o ćwiczenie umysłu. Rzeczy przydatnych w 100% uczy się w szkole zawodowej"; "Zgadzam się. Najnowsze badania twierdzą, że edukacja może prowadzić do alkoholizmu i uzależnień wśród nieletnich"; "Lepiej żeby wiedziały jak farmakologicznie zmienić płeć".
Gdula chciał wykreślenia Sienkiewicza
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Maciej Gdula proponuje zmiany w programie nauczania. Poseł Lewicy domaga się wykreślenia "W pustyni i w puszczy" z kanonu lektur szkolnych. Jakiś czas temu Gdula napisał w mediach społecznościowych, że jego 11-letnia córka "przebrnęła" właśnie przez powieść Henryka Sienkiewicza "W pustyni i w puszczy". Przy tej okazji poseł Lewicy swoją opinią na temat tej książki.
"Nie ma chyba w polskiej literaturze drugiej podobnej perły łączącej w takim natężeniu rasizm, kolonializm i patriarchat" – ocenił parlamentarzysta. Podkreślając, że kanon lektur w szkole podstawowej nadaje się do kosza, zaapelował: "Przestańmy męczyć i zatruwać dzieci!".