"Boi się podjąć jakiejkolwiek decyzji". W PO narasta bunt przeciwko Budce
Dziś w Sejmie zaplanowano głosowanie nad ratyfikacją unijnego Funduszu Odbudowy. Wcześniej za jego przyjęciem zagłosowały sejmowe komisje spraw zagranicznych i finansów publicznych. Członkowie obu komisji wyrazili zgodę na przesłanie projektu do Sejmu. Zdecydowana większość z nich głosowała za projektem.
Teraz projekt ratyfikacji Funduszu Odbudowy trafi do Sejmu, gdzie nastąpi jego II czytanie. Potem posłowie przystąpią do głosowania. Jeśli posłowie zadecydują o przyjęciu ustawy, ta trafi do Senatu. Członkowie tej izby z ramienia Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli we wtorek, że złożą specjalny wniosek, w którym będą domagać się od Senatu głosowania nad ustawą podczas najbliższego posiedzenia.
Tymczasem posłowie Platformy Obywatelskiej chcieli przeniesienia głosowania nad projektem ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE na inny termin. Partia Borysa Budki złożyła we wtorek swoje propozycje dotyczące Krajowego Planu Odbudowy, który ma być "mapą drogową" wydatkowania środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy. Problem w tym, że termin składania przez partie polityczne uwag do KPO już minął, a sam dokument został przesłany do Brukseli. Z kolei Lewica, która w zeszłym tygodniu osiągnęła porozumienie z rządem w sprawie KPO, zapowiada głosowanie za projektem ustawy ws. FO.
Bunt w Platformie
"Wprost" informuje, że kierownictwo Platformy Obywatelskiej miało odrzucić wewnętrzną propozycję postawienia warunków rządowi i przeprowadzenia negocjacji z premierem Mateuszem Morawieckim. Według rozmówców tygodnika większość klubu opowiadała się za tym pomysłem. – Gdybyśmy poszli z tym negocjować do Morawieckiego, zgodziłby się na nasze warunki – tłumaczy "Wprost" jeden ze znanych polityków PO.
Za projektem dotyczącym negocjacji z rządem w sprawie rozdziału funduszy UE stał Kazimierz Michał Ujazdowski. Pomysł zakładał powołanie niezależnej Agencji Rozwoju i Spójności z udziałem przedstawicieli wybieranych przez rząd i samorząd. Dlaczego więc z pomysłu nic nie wyszło? Zdaniem "Wprost", pomysł ten był nieakceptowany dla szefa PO, bo wspierał go Grzegorz Schetyna.
PO zmieni lidera?
– Z projektem miał wyjść na konferencję marszałek Tomasz Grodzki, ale Borys Budka go zablokował. Uznał, że to element gry wewnętrznej Schetyny przeciwko niemu – opisuje jeden z polityków PO. Borys Budka postanowił więc w sprawie funduszu odbudowy nie robić nic. – On boi się podjąć jakiejkolwiek decyzję – dodaje rozmówca tygodnika.
Zdaniem rozmówców "Wprostu", jedyną szansą na odbicie sondażowe Platformy jest zmiana lidera ugrupowania.– Plan wymiany lidera zakłada jesień. Trzeba połączyć wybory w regionach z wyborem szefa. Kłopot tkwi jednak w tym, kto nim zostanie. Bo Trzaskowski się opiera. Co więcej, świadomie autoryzuje Budkę, żeby sam nie musiał ponosić odpowiedzialności za partię – tłumaczy polityk PO.