Ks. Altman: Gdyby biskupi kochali wiernych – mówiliby prawdę

Dodano:
Ks. James Altman Źródło: YouTube
„Wszyscy wiemy, że panuje absolutna zgnilizna w Kościele i co gorsza, zalega ona na stanowiskach władzy, która nienawidzi, gdy nazywamy rzeczy po imieniu” – mówi ks. James Altman.

Proboszcz parafii św. Jakuba Mniejszego w La Crosse w stanie Wisconsin został oskarżony przez swojego biskupa, Williama P. Callahana, z powodu sprzeciwiania się tzw. reżimowi sanitarnemu oraz otwartego przemawiania na temat kryzysu w Kościele i faktu opuszczenia wiernych przez biskupów. Hierarchia skapitulowała jego zdaniem wobec świeckiej reakcji na epidemię koronawirusa, porzucając swój bezwzględny kapłański obowiązek szafowania sakramentów i mówienia prawdy na temat wydarzeń na świecie.

Ks. James Altman skomentował bieżące wydarzenia w wywiadzie dla serwisu LifeSiteNews.

Rusza proces kanoniczny

W związku z rozpoczynającym się procesem kanonicznym ks. James Altman będzie prawdopodobnie zawieszony z obowiązkach proboszcza. Kapłan uznał takie postępowanie za haniebne, ponieważ wierni, przywiązani do Tradycji (w parafii sprawowana jest Msza Święta Wszech Czasów) i oczekujący słów prawdy wbrew panującej powszechnie poprawności politycznej, mają prawo do duszpasterstwa zgodnego z ich potrzebami.

W ciągu kilku dni kapłan otrzymał ponad 800 listów z całego świata, w których wielu wiernych podnosi zgodną opinię na temat postawy duchowieństwa, streszczającą się w jednym słowie: „głodujemy” – wyrażającym pragnienie tradycyjnego nauczania i jasnego, jednoznacznego głosu prawdy z ust pasterzy Kościoła.

Jeden z ostatnich głosów prawdy w Kościele

„Bp Callahan powinien mieć świadomość, że chcąc uciszyć ks. Altmana, ucisza jeden z kilku głosów prawdy, jakie zostały jeszcze w Kościele” – powiedział prowadzący wywiad John-Henry Westen, wydawca LifeSiteNews. Z kolei ks. Altman zauważył możliwość nacisków na bp Callahana ze strony lobby „lewicowych faszystów” i przedstawicieli „kultury negacji” w Kościele.

Westen zwrócił też uwagę na dramatyczny rozdźwięk, jaki pogłębia się pomiędzy wiernymi świeckimi i ich pasterzami. Wierni, nie będąc związani więzami strukturalnego podporządkowania poprawnym politycznie narracjom duchowieństwa, zauważają prawdę na temat Kościoła i na temat świata, ale nie słyszą jej z ust swoich pasterzy, czując się nieraz prawie że „winnymi” z powodu swoich poglądów.

Dziesiątki tysięcy głosów i gestów poparcia

W ciągu czterech dni petycja uruchomiona przez serwis LifeSiteNews zebrała prawie 100 tys. podpisów poparcia dla ks. Altmana. Jednocześnie ruszyła inicjatywa crowdfundingowa, której celem było zebranie środków na kosztowny proces kanoniczny, w którym będzie bronił się kapłan, a który może potrwać nawet rok. W krótkim czasie udało się nie tylko zebrać planowane 100 tys. dolarów, ale przekroczyć kwotę ponad dwukrotnie (28 maja w południe zebrana kwota wynosi około 214 tys. dolarów). Ponadto, odpowiadając na wezwanie wydawcy LifeSiteNews, ogromna ilość wiernych skierowała maile i telefony do diecezji La Crosse, aby dać swoje świadectwo w sprawie.

Ks. Altman dziękował wiernym swojej parafii i katolikom z całego świata za tak szerokie i aktywne wsparcie. Odniósł się także do głosu solidarności ze strony konserwatywnego biskupa diecezji Tyler w Teksasie, Josepha Stricklanda.

- Jestem głęboko poruszony jego gestem. To jest pasterz, za którym sam bym podążył. On nie boi się mówić prawdy. Podniósł głos i powiedział: Nie przyjmuję żadnej szczepionki, która jest zrobiona z abortowanych dzieci. Czegoś takiego nie słyszymy nawet z Rzymu – jak oni śmią?

Amerykański episkopat, czyli „259 tchórzy”

Wobec ataków medialnych, z którymi spotkał się bp Strickland, ks. Altman skierował głos do amerykańskiej hierarchii: „Czy którykolwiek z pozostałych 259 (to przybliżona liczba) biskupów w tym kraju powstał i powiedział: Wierzę dokładnie tak, jak mówi bp Strickland, bo dokładnie tak jest po katolicku? Co z tymi 259, w przybliżeniu, tchórzami, którzy nie wstawili się za nim? Co za banda bezużytecznych pasterzy”, stwierdzając, że „nie kochają oni swojego ludu, bo gdybym go kochali, mówiliby prawdę, tak jak robi to bp Strickland”.

„Jaka jest cena ludzkiej duszy? Oni są gotowi zaprzedać dusze swoich ludzi, ponieważ boją się, nie chcą albo nie wierzą w prawdę” – podkreślił duchowny. Po wygłoszeniu tych retorycznych pytań ks. Altman doprecyzował jednak, że oprócz bp Stricklanda jest w Stanach Zjednoczonych około 20 biskupów, którzy wykazali odwagę w mówieniu prawdy wbrew „głównemu nurtowi”.

„Wyciągają nas jednego po drugim”

Ks. Altman, zapytany, co wierni mogą zrobić dla niego w tej sytuacji, wskazał na potrzebę wsparcia dla wszystkich kapłanów, którzy chcą mówić prawdę i nauczać w zgodzie z katolickim Magisterium. „Wyciągają nas jednego po drugim” – powiedział, zwracając uwagę na powszechny w dzisiejszym Kościele proceder uciszania i przenoszenia z miejsca do miejsca, nieraz do małych, odległych parafii, tych księży, którzy – działając w pojedynkę – mają odwagę przeciwstawić się „kulturze negacji”.

- Wszyscy wiemy, że panuje absolutna zgnilizna w Kościele i co gorsza, zalega ona na stanowiskach władzy, która nienawidzi, gdy nazywamy rzeczy po imieniu. Tak naprawdę oni nigdy nie powiedzieli o sobie „nie jestem przegniły”, oni tylko uciszają głosy, które próbują to ujawniać (...) Jezus przyszedł dzielić. Przyszedł oddzielić owce od kozłów i my nie wykonujemy [jako duchowni] naszej roboty, kiedy tego nie robimy – podkreślił Altman.

Źródło: lifesitenews.com
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...