Kluzik-Rostkowska: Czekam, aż kierownictwo PO przedstawi plan
Joanna Kluzik-Rostkowska została zapytana, czy dostała odpowiedź na "ultimatum", jakie niedawno postawiła Borysowi Budce. Posłaka powiedziała, że daje Budce i kierownictwu PO daje dwa tygodnie na przedstawienie "mapy drogowej", jak PO ma odzyskać rolę lidera opozycji i zaufanie wyborców.
– Czekam, zaraz po niedawnym spotkaniu parlamentarzystów PO mówiłam, że 2-3 tygodnie. Uważam, że mamy niewiele czasu. Mam nadzieję, że niebawem ten plan się pojawi i będzie o nim rozmawiać, pewnie w zamkniętym gronie. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej – mówi Kluzik-Rostkowska w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
– Wierzę, że szefostwo partii, która ma największy klub w parlamencie, działa mając plan. Nie wyobrażam sobie, żeby można było działać bez planu. Póki co czekam, domagając się prezentacji tego planu – podkreśla parlamentarzystka.
"Nie będę szukała winnych"
Joanna Kluzik-Rostkowska odniosła się też do ostatniego głosowania w Senacie ws. Funduszu Odbudowy.
– Ta sytuacja nam na pewno nie pomaga. Nie będę tutaj szukała winnych. To było głosowanie symboliczne, dlatego że i tak mamy sytuację taką, że ta ustawa z poprawkami potem wróciłaby do Sejmu i tam byśmy przegrali. Trzeba iść do przodu. Takim ważnym krokiem naprzód, a nie symbolicznym, będzie ten plan dojścia do sytuacji, w której będziemy się odbudowywać – wskazuje posłanka KO.
Rozmówczyni wPolityce.pl krytycznie ocenia usunięcie z PO Pawła Zalewskiego oraz Ireneusza Rasia: – W demokratycznej partii nie powinny mieć miejsca takie rzeczy, że wyrzuca się kogoś nagle bez rozmowy z nim. To była decyzja niepotrzebna, niezrozumiała dla mnie. Teraz mamy Krajowy Sąd Koleżeński, czekam, co się tam wydarzy. Liczę na wyważone spojrzenie sądu na tę sprawę, bez emocji.