Ziobro: Mam trudne relacje z premierem Morawieckim
Banaś przedstawił 13 maja wyniki kontroli NIK dotyczącej przygotowań do wyborów prezydenckich, które miały się odbyć 10 maja 2020 roku w formie korespondencyjnej. Wybory nie doszły do skutku, a kosztowały ponad 76 milionów złotych. Według NIK nie było podstaw prawnych do tego, żeby premier wydawał jakiekolwiek polecenia Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, związane z wykonaniem i realizacją wyborów. Izba skierowała do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z organizacją wyborów przez zarządy Poczty Polskiej i PWPW.
Kilka dni później Banaś zawiadomił również prokuraturę ws. podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z organizacją ubiegłorocznych wyborów prezydenckich przez premiera Mateusza Morawieckiego, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka, ministra Ministerstwa Aktywów Państwowych, wicepremiera Jacka Sasina oraz ministra Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego.
O zarzuty wobec premiera pytany był w Polsat News minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
– Mam trudne relacje z premierem Morawieckim, nie zawsze nam po drodze, bardzo ostro spieraliśmy się jeśli chodzi o sprawy UE. Nie waham się krytycznie wypowiedzieć na temat jego działań. W tym wypadku bronię go z głębokim przekonaniem, postąpił słusznie – ocenił.
Ziobro: To środowisko nie jest w stanie się samo oczyścić
Ziobro skrytykował też działanie Izby Dyscyplinarnej SN, która zdecydowała o odmowie odebrania immunitetu krakowskiej sędzi, o co wnioskowała Prokuratura Krajowa. Śledczy chcą postawić Morawiec zarzuty m.in. przywłaszczenia środków publicznych i nadużycia uprawnień.
– To środowisko nie jest w stanie samo się oczyścić. (…) Nie jest w stanie pozwolić na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osoby, co do której są zeznania kilku osób wskazujące, że doszło do ustawienia wyroku i została wręczona łapówka – mówił w Polsat News minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
– Podejrzany biznesmen przyznaje się i wnosi o dobrowolne poddanie karze. Jaki on miał interes, by się przyznać? Jakie jeszcze dowody można zebrać? Takie dowody w sprawach korupcyjnych są rzadkością – dodał.