O graniu i rzyganiu
Dodano:
Konserwa na weekend || Cóż mi tam Euro 2021, zwane dla niepoznaki „2020”, skoro jestem koneserem innej odmiany sportu kopanego: Ekstraklasy polskiej.
Rozgrywki zagranicznych lig mnie irytują okrutnie, piłkarze biegają zbyt szybko, kopią zbyt celnie i za często strzelają ładne bramki. Ja zaś oglądam mecze w celach terapeutycznych, kiedy jestem zmęczony całym tygodniem pracy. Nic mnie wtedy tak nie uspokaja, jak obserwowane kątem oka mecze Ekstraklasy – no, może jeszcze snooker albo szachy, ale szachów u nas nie transmitują. Mogę przy nich czytać, pisać, a nawet drzemać: relaks idealny.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.