Białystok: Sąd skazał działacza ONR. Winnicki: Czekam, aż Wałęsa dostanie rok odsiadki

Dodano:
Robert Winnicki, Konfederacja Źródło: PAP / Leszek Szymański
Białostocki Sąd Okręgowy skazał działacza ONR na rok więzienia za skandowanie hasła: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści".

Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał działacza ONR, oskarżonego o wznoszenie nienawistnych, antyżydowskich haseł. Sprawa dotyczy obchodów 82. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego zorganizowanych w Białymstoku 16 kwietnia 2016 roku. Wcześniej, prokuratura dwukrotnie umarzała śledztwo.

"Sąd Okręgowy w Białymstoku ogłosił wyrok w sprawie marszu ONR z 2016 r. Za skandowanie hasła "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści" główny zapiewajło ONR otrzymał karę 1 roku pozbawienia wolności. To on podawał hasło do mikrofonu, a po nim skandował cały marsz nacjonalistów. Drugi ze zidentyfikowanych ONR-owców usłyszał wyrok 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Pozostałym członkom zarządu ONR nie udało się w sposób bezsporny udowodnić, że także skandowali hasło razem z całym tłumem. Sąd jednak podkreślił, że ich aktywny udział w marszu ONR nie budzi wątpliwości" – triumfuje Ośrodek Monitorowania Zachować Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Winnicki: Inaczej to cyrk

Sprawę skomentował na Twitterze polityk Konfederacji Robert Winnicki.

"Sąd skazał działacza ONR na rok bezwzględnego więzienia za skandowanie (!) „a na drzewach zamiast liści wisieć będą syjoniści”. Czekam aż Wałęsa dostanie rok odsiadki za grożenie prof. @Cenckiewicz, że „będzie wisiał”. Inaczej to cyrk a nie sąd i g..no a nie sprawiedliwość" – wskazuje lider Ruchu Narodowego.

Do skandalicznej sytuacji doszło 1 czerwca podczas rozprawy procesowej w III Wydziale Cywilnym Sądu Okręgowego w Warszawie. W lipcu 2019 r. dyrektor Wojskowego Biura Historycznego wytoczył Lechowi Wałęsie proces o naruszenie dóbr osobistych przez wielokrotne publiczne twierdzenia, że Sławomir Cenckiewicz brał udział w sfałszowaniu dokumentacji znanej powszechnie jako „teczki Kiszczaka”.

Lech Wałęsa podczas rozprawy sądowej groził Sławomirowi Cenckiewiczowi, że ten... będzie wisiał. Na słowa Wałęsy zareagowała sędzia prowadząca sprawę. – Ja bym prosiła, żeby stonować emocje. Tak nie można się zwracać, niech nie będzie gróźb karalnych na rozprawie – prosiła sędzia.

Historyk wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym tłumaczy, dlaczego zdecydował się ujawnić opinii publicznej szokujące zachowanie byłego prezydenta.

Źródło: Facebook / Twitter/DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...