Nie będzie normalnego powrotu do szkół? Nowe ustalenia
Kilka dni temu o planach ministerstwa edukacji i nauki opowiadał w radiowej jedynce szef resortu, prof. Przemysław Czarnek. I chociaż minister zapowiadał, że najprawdopodobniej nowy rok szkolny rozpocznie się w trybie stacjonarnym, cały czas brane są pod uwagę inne scenariusze. – Szykujemy się do powrotu do szkoły 1 września w trybie stacjonarnym, ale trzeba mieć przygotowane inne rozwiązana na wypadek, gdyby czwarta fala pandemii pokrzyżowała te plany – mówił polityk.
Nowe ustalenia
RMF FM ustaliło, że rząd rozważa wprowadzenie od września nauki hybrydowej. "Miałaby ona polegać na tym, że część klas uczy się w szkołach a część z domów. Wraca więc dyskusja dotycząca wprowadzania nowych obostrzeń koronawirusowych. To jest związane ze spodziewaną na jesień kolejną falą zachorowań" – czytamy na rmf24.pl.
O pomyśle ma intensywnie dyskutować Rada Medyczna przy premierze oraz Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego.
Ostateczna decyzja zapadnie w zależności od sytuacji pandemicznej pod koniec wakacji.
Czwarta fala
Jak ostrzegają naukowcy, na przełomie sierpnia i września spodziewana jest czwarta fala koronawirusa w Polsce.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Paweł Grzesiowski przekazał w czwartek, że "według wszelkich modeli matematycznych wzrosty w Polsce zaczną się z końcem sierpnia lub we wrześniu, osiągając maksimum pod koniec września lub w październiku".
"I nie chodzi tu o żadną sezonowość, słońce czy upały, ale o to, że w tej chwili wyczerpała się pula osób podatna na zakażenie. Wirus musi się odbudować, co dzieje się nierównomiernie, bo w dużych miastach wielu ludzi chorowało lub jest zaszczepionych, a na wsiach, gdzie ludzie mieszkają w większym rozproszeniu, wirus potrzebuje więcej czasu, by ich dopaść. Być może fala przesunie się więc na drugą połowę października, ale tak czy inaczej dojdzie do wzrostu w trzymiesięcznym cyklu" – podkreślił.