Spada liczba szczepień. Andrusiewicz: Jeśli zachęty nie pomogą, wprowadzimy kolejne scenariusze
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz przyznał w czwartek w TV24, że tempo szczepień w Polsce spada.
– Każdy kraj w zakresie szczepień przeżywa swój punkt przesilenia. My jesteśmy na pułapie mniej więcej 56 procent, mówię tu o pierwszej dawce, i widzimy, że rzeczywiście liczba chętnych spada. Teraz średnio dziennie mamy około 41-42 tysięcy szczepień pierwszą dawką, drugą dawką w okolicach 200 tysięcy – poinformował.
Ostatnie, czego byśmy chcieli, to dyskusja na ulicach
Andrusiewicz odniósł się również do zapowiadanych m.in. we Francji przywilejów dla osób zaszczepionych oraz obowiązkowych szczepień dla medyków. Jak podkreślił, "to nie jest zachęta".
– Wczoraj już na ulicach Francji pojawiły się dość spore grupy osób protestujących przeciw tym rozwiązaniom. My ostatnie, czego byśmy chcieli w Narodowym Programie Szczepień to dyskusja z ludźmi na ulicach o tym, czy się szczepić czy się nie szczepić, więc my na dziś takiej decyzji nie podejmujemy – wyjaśnił.
Loteria szczepionkowa
Przypomniał, że jedną z zachęt do szczepień w Polsce jest loteria szczepionkowa. – Jeżeli obserwowaliśmy dynamikę spadkową, to ta loteria poniekąd trochę podtrzymała zainteresowanie szczepieniami i nie pozwoliła na bardziej drastyczne spadki – mówił.
Zapowiedział, że jeśli współpraca z POZ nie przyniesie efektów, to na pewno ministerstwo wprowadzi kolejne scenariusze.
– Nie chciałbym, żebyśmy teraz na hura ruszyli ze wszystkimi rozwiązaniami, ze wszystkimi działaniami, które mają skłonić nas do szczepienia. Krok po kroku, każda zachęta idzie w następstwie wcześniejszej – powiedział.