"Czarzasty stracił moralne prawo, by być szefem Nowej Lewicy". Mocne słowa zawieszonej posłanki
Przewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty tuż przed posiedzeniem Zarządu Krajowego tej partii zawiesił sześciu jej posłów. W tej grupie znalazła się właśnie Pawliczak, która nie ukrywa, że nie podoba się jej styl, w jakim Czarzasty zarząca formację.
Czarzasty szykuje się do koalicji z PiS-em?
– Pan przewodniczący Czarzasty po prostu stracił większość w Zarządzie i w sposób dyktatorski zawiesza poszczególne osoby, które nie zgadzają się z jego decyzjami. Chcemy demokratycznej partii. Nie przyjmujemy tego zawieszenia, bo w mojej ocenie jest ono ani nieskuteczne, ani nie jest zasadne. Przewodniczący Czarzasty w mojej ocenie szykuje się do koalicji z PiS-em, skoro podejmuje tego typu decyzje – mówi Pawliczak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Pawliczak ujawniła, że na krótko przed posiedzeniem Zarządu Krajowego Nowej Lewicy zmienione zostało miejsce tego spotkania: – Zmienione zostało dosłownie w ostatniej chwili miejsce, w której Zarząd ma się odbyć. To są celowe zagrywki, żeby część osób nie dojechała na Zarząd.
Posłanka zaznacza w rozmowie z wPolityce.pl, że "wszystko jest robione w taki sposób, w jaki w demokratycznej partii nigdy nie powinno mieć miejsca". – Ponad 20 lat działam na lewicy i do tej pory nie spotkałam się z takim zachowaniem. To dzisiejsze zachowanie przewodniczącego jednoznacznie można kojarzyć z dyktaturą. To autorytarne rządy, na to się nie zgadzamy. Włodzimierz Czarzasty stracił moralne prawo do tego, by być przewodniczącym Nowej Lewicy – podsumowuje gorzko parlamentarzystka.