Tarczyński o teorii Onetu: Tusk dogadałby się z diabłem, ale to naiwność
Polityk przychyla się do tezy, że Donald Tusk musi szukać sojuszników, by odnieść sukces w polskiej polityce. – Oczywiście, że Tusk samodzielnie nie da rady wygrać, bo jest osamotniony we własnej partii – powiedział.
– Donaldowi Tuskowi nie uda się zjednoczyć opozycji, bo taki scenariusz był już przecież zrealizowany w wyborach do PArlamentu Europejskiego, które z resztą sromotnie przegrali, mimo iż zawsze wygrywali w tych wyborach. Tusk przede wszystkim nie jest lubiany we własnej partii – stwierdził Tarczyński. – Duża grupa zwolenników Grzegorza Schetyny zawsze mówiła, że jego powrót nie jest najlepszym rozwiązaniem. W dodatku teraz narobił sobie bardzo szybko nowych wrogów w postaci Trzaskowskiego – dodał.
Zdaniem eurodeputowanego, Donald Tusk usiłuje traktować innych opozycyjnych polityków przedmiotowo.
– Nikt nie będzie już na tyle głupi, aby dać się traktować jak narzędzie, przedmiot do wykorzystania przez Tuska, który właściwie chce cały czas karmić swoje kompleksy po przegranych wyborach prezydenckich – powiedział Tarczyński w rozmowie z portalem wPolityce.pl
– On po prostu sieje nienawiść. I wokół tej nienawiści próbuje teraz zebrać wszystkich, wykorzystać i wypluć – podsumował.
Sojusz Tuska z Konfederacją?
Dominik Tarczyński nie wierzy w teorie łączące Donalda Tuska z Konfederacją.
– Tusk, podobnie jak Wałęsa, dogadałby się z samym diabłem, żeby tylko wygrać z PiS-em, ale nie sądzę, aby tu się udało. Moje zdanie na temat Konfederacji jest jak najbardziej krytyczne, ale nie do tego stopnia. "Puszczanie oka" i zachęcanie to ogromna naiwność – stwierdził polityk.
Europoseł uważa, że podstawowym błędem Donalda Tuska jest przeświadczenie, ze wszyscy tak mocno jak on nienawidzą PiSu. – Tkwi w takim trochę sekciarskim przeświadczeniu, że wszyscy myślą tak, jak on, że te emocje, które mu towarzyszą, gdy się budzi i zasypia, to emocje, które towarzyszą wszystkim w przekonaniu, że tylko on ma rację – podsumował Tarczyński.