Od powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki minęły już dwa tygodnie. Przypomnijmy, że były premier przejął obowiązki przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Było to możliwe dzięki rezygnacji Borysa Budki z funkcji przewodniczącego Platformy Obywatelskiej i rezygnacji z funkcji wiceprzewodniczących Ewy Kopacz oraz Bartosza Arłukowicza.
Konfederacja sojusznikiem Tuska?
Jak informuje Onet, Tusk chce oprzeć swoją antypisowską strategię na współpracy z Polską 2050 Szymona Hołowni oraz PSL-em. Ponadto w jego planach nie ma miejsca na Lewicę, której polityk ponoć nie ufa.
"Część lewicy razem z PiS może podnieść podatki, co pozwoli obozowi władzy na kolejne programy socjalne przed wyborami — a to nie jest w żaden sposób w interesie Tuska" – przekonuje Onet.
To jednak nie koniec niespodzianek. Onet zapewnia, że w planie Tuska jest również miejsce dla sojuszu Korwin-Mikkego i narodowców. Z jego analiz ma wynikać, że wzmacniając Konfederację, jednocześnie osłabia PiS.
"Plan polityczny Tuska ma więc opierać się na współpracy z PSL i Polską 2050 oraz życzliwości wobec Konfederacji, z którą otoczenie Tuska ma niezłe, poufne kontakty" – czytamy.
Kulisy planu Tuska
Z kolei tygodnik "Wprost" pisał niedawno, że Donald Tusk szykuje się na wybory wiosną 2022 roku.
– Po powrocie z urlopu, kontynuując objazd po Polsce, Donald zamierza napędzać poczucie zagrożenia. Sugerować, że są za nim wysyłane bojówki, które są niebezpieczne dla niego i jego rodziny. Taka retoryka będzie mu towarzyszyła – twierdzi informator gazety.
Z ustaleń dziennikarki tygodnika Joanny Miziołek wynika, że polityczny plan Donalda Tuska koncentruje się wokół założenia, że obóz Zjednoczonej Prawicy wkrótce zacznie się kruszyć. Ma to nastąpić wskutek odejścia z koalicji rządzącej wicepremiera, lidera Porozumienia Jarosława Gowina.
Czytaj też:
Kto rozgrywa Lewicę?Czytaj też:
Trela: Nigdy w życiu nie poszedłbym na tajne rozmowy z PiS-em