"Nowy totalitaryzm". Ks. Oko zabrał głos ws. wyroku za publikację artykułu naukowego
Gość Polskiego Radia 24 wyjaśnił za jaką publikację spotkała go kara.
– To był jeden opublikowany rozdział z mojej książki "Lawendowa mafia". Ten artykuł dotyczy wielkiego problemu tzw. lawendowej mafii w Kościele, czyli homoseksualnych klik, jak to mówi papież Benedykt XVI. Są one wielkim zagrożeniem dla Kościoła i powodują wielkie w nim szkody. O homoseksualnym lobby podobnie wypowiada się papież Franciszek – tłumaczył ks.Oko.
– Papież Benedykt XVI, wiedząc, jak wielki jest problem tych klik homoseksualnych, w jednym ze swoich pierwszych rozporządzeń po inauguracji pontyfikatu, wprowadził zakaz przyjmowania do seminarium duchownego i wyświęcania kandydatów do kapłaństwa o skłonnościach homoseksualnych – kontynuował duchowny.
Teolog zwrócił uwagę na skalę problemu, jakim jest w Kościele homoseksualne lobby.
– Już jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Ratzinger musiał zajmować się strasznymi przypadkami pedofilii duchownych. Doskonale wiedział, jak często skłonności pedofilskie wynikają ze skłonności homoseksualnych. W kościele katolickim 80 proc. przypadków pedofilii jest natury homoseksualnej – powiedział.
Nie wolno powiedzieć nic złego o homoseksualizmie
– Nas atakują ideolodzy gender, którzy ubóstwiają homoseksualność. Im, jak widać, nie tylko chodzi o obronę dzieci przed drapieżnikami homoseksualnymi, tylko przede wszystkim chodzi o kompromitację Kościoła. Dla nich homoseksualizm jest niejako świętością nienaruszalną, jak marksizm dla komunistów – tłumaczył ks. Oko.
Zdaniem duchownego obecnie nie wolno powiedzieć nic złego o homoseksualizmie, nawet jeżeli na szali jest dobro krzywdzonych w Kościele osób.
"Taka jest teraz twarz niemieckiego Kościoła"
W mediach społecznościowych złożenie zawiadomienia dotyczącego publikacji ks. prof. Oko zapowiadał ks. Wolfgang Rothe, orędownik błogosławienia w Kościele par homoseksualnych i promotor zbliżenia postulatów aktywistów LGBT i stanowiska hierarchii niemieckiego Kościoła w ramach niemieckiej "drogi synodalnej".
Ten sam kapłan przed kilkunastu laty, jako wicerektor seminarium w St. Pölten, był jednym z bohaterów skandalu obyczajowego z udziałem seminarzystów i kierownictwa placówki. Z uwagi na to, że przypisywane mu czyny dotyczyły dorosłych kleryków i nie wypełniały znamion czynu zabronionego, po rezygnacji z pełnionej funkcji, przeniósł się do parafii w Monachium.
– On jest twarzą homoseksualną kościoła niemieckiego. (...) Ks. aktywista gejowski wsadza dwóch księży do więzienia i jest szczęśliwy i dumny z tego powodu. Dawniej gestapowcy nas wsadzali, a teraz księża geje – komentował postawę ks. Rothe ks. Dariusz Oko.
– Kościół niemiecki jest teraz taki. Promuje księży pokroju Rothe, zachwyca się nimi, a takich jak ks.Oko czy ks. Stöhr wsadza do więzienia. – dodał.
– To jest nowa ideologia, nowy totalitaryzm. Był totalitaryzm komunistyczny, był totalitaryzm nazistowski, a teraz jest totalitaryzm gender i każdy, kto mu się sprzeciwi, ma być uciszony – podsumował teolog.
Szokujący wyrok
Wyrokiem nakazowym sądu w Kolonii ks. prof. Dariusz Oko został skazany na karę grzywny w wysokości 4 800 euro lub 120 dni więzienia za "podżeganie do nienawiści" w ramach opublikowanego w naukowym czasopiśmie "Thelogisches" artykułu opisującego zjawisko wewnątrzkościelnej zorganizowanej grupy przestępczej, działającej na szkodę nieletnich oraz wykorzystującej zależnych od niej kleryków.
Grupa połączona była homoseksualnymi praktykami i wzajemnym wsparciem swoich członków. Drugim skazanym jest dziewięćdziesięcioletni niemiecki teolog ks. prof. Johannes Stöhr, redaktor naczelny "Thelogisches".
Obaj oskarżeni księża profesorowie pomoc uzyskali dopiero ze pośrednictwem Ordo Iuris, które zapewniło im wsparcie swojego zespołu prawnego współpracującego z niemieckimi obrońcami.
Wraz z obroną w postępowaniu karnym Ordo Iuris uruchomiło petycję do sądu w Kolonii oraz kanclerz Niemiec Angeli Merkel o ochronę wolności akademickiej, wolności słowa i wolności sumienia. Petycję można podpisać pod adresem BronmyKsiedzaOko.pl.