"Mniej dopalaczy na Nowogrodzkiej". Kłótnia polityków o "lex TVN"
Projekt nowelizacji ustawy medialnej autorstwa grupy posłów PiS od dłuższego czasu wywołuje gorące dyskusje. Opozycja i część mediów okrzyknęła propozycję zmian w prawie mianem "lex TVN", twierdząc, że nowe prawo doprowadzi do zakończenia działalności TVN w Polsce i tym samym zagrożona zostanie wolność mediów i zasada pluralizmu.
Z kolei politycy PiS przekonują, że nowelizacja ma uchronić polski rynek medialny przed przejęciem ze strony państw, które mogłyby wpływać na sytuację polityczną w kraju.
W ubiegły wtorek sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła projekt nowelizacji ustawy medialnej i odrzuciła wnioski posłów opozycji, którzy domagali się odrzucenia projektu już w pierwszym czytaniu na posiedzeniu komisji.
Projekt został przyjęty wraz z poprawkami zaproponowanymi przez Kukiz'15, o których w jednym z niedawnych mówił Marek Suski, który jest sprawozdawcą projektu.
Ostra wymiana zdań
W niedzielę na antenie TVN w programie "Kawa na ławę" politycy dyskutowali nad nowelizacją prawa medialnego. Doszło między nimi do ostrej wymiany zdań na ten temat.
– Najchętniej wyrzuciłabym ją (nowelizację - red.) do kosza. Jeśli nasza poprawka nie zostanie uwzględniona, to partia będzie głosować przeciwko całemu projektowi – powiedziała rzecznik Porozumienia, Magdalena Sroka. Partia Jarosława Gowina zdecydowanie sprzeciwia się projektowi. W sobotę zarząd partii postawił PiS ultimatum w tej sprawie.
– Ten projekt to przesunięcie Polski na wschód. Mniej dopalaczy na Nowogrodzkiej – powiedział z kolei Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej nawiązując do słów Jarosława Kaczyńskiego o tym, że przyjęcie poprawki Gowina wiązałoby się z wejściem do Polski m.in. narkotykowych kartelów, które mogłyby dokonywać legalizacji nielegalnie pozyskanych pieniędzy.
Paweł Jabłoński próbował oponować i przedstawiał konieczność przyjęcia "lex TVN".
– Spółka właściciela prywatnej stacji jest założona na lotnisku w Holandii – wskazywał wiceszef MSZ podając to jako przykład obchodzenia prawa przez właściciela stacji.
Obecny w studiu Krzysztof Bosak wskazywał, że obchodzenie przepisów jest w Polsce normą.
– Jeśli przez 20 lat przepisy prawa interpretowano w określony sposób, nie wolno zmieniać o 180 stopni interpretacji, zasłaniając się pozbywaniem niejasności. Chodzi o jedno: pacyfikację mediów (...). Dziwne, że PiS dąży do naruszenia interesów dwustronnych ze Stanami Zjednoczonymi w tym momencie – powiedział polityk Konfederacji.
– Prawo i Sprawiedliwość wycofa się z tej ustawy, tak samo, jak z Izby Dyscyplinarnej w celu odblokowania negocjacji nad Krajowym Planem Odbudowy (...). Natomiast pokusa była wielka, bo żeby wygrać kolejne wybory, PiS potrzebuje mieć pod butem sądy i media – stwierdził z kolei Krzysztof Hetman z PSL.