Erdoğan: Przekształcenie Hagia Sophia symbolem "odrodzenia islamskiej cywilizacji"
Od roku trwa spór pomiędzy UNESCO i rządem Recepa Tayyipa Erdoğana o kulturowe dziedzictwo wpisane na listę Organizacji Narodów Zjednoczonych. Chodzi o dwie stambulskie świątynie – kościół Mądrości Bożej (Hagia Sophia) i kościół Świętego Zbawiciela na Chorze. W zeszłym roku oba zabytki, które dotychczas pełniły funkcje muzealne (Hagia Sophia od 1934 roku, zaś Święty Zbawiciel od 1948) zostały przekształcone w meczety, co stanowi powrót do wielowiekowych sporów pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami.
„Chwała niech będzie naszemu Panu.”..
Z okazji pierwszej rocznicy nadania budynkom statusu aktywnych miejsc kultu muzułmańskiego prezydent Erdoğan napisał na Twitterze: „To symbol odrodzenia naszej cywilizacji”. „Chwała niech będzie naszemu Panu, który dał nam dożyć tych dni… Mam nadzieję, że słowa wezwania do modlitwy, salawat i Świętego Koranu nie znikną z kopuł tego wielkiego sanktuarium aż do końca czasów” – dodał turecki przywódca.
Pod koniec zeszłego roku UNESCO zwróciło się do tureckiego rządu o przedstawienie audytu zmian dokonanych w dwóch zabytkach. Komisja wyraziła przy tym „głęboki żal z powodu braku dialogu i informacji na temat zmiany statusu obu budynków”. Wezwanie do sprawozdania zostało powtórzone podczas lipcowego posiedzenia w Chinach.
Karta przetargowa dla islamistycznego elektoratu?
Rząd Erdoğana zapewnił, że wszelkie prace prowadzone są zgodnie ze standardami UNESCO, a jednocześnie zdecydowanie odrzucił tego typu wniosek, uznając go za „polityczną” i nieuprawnioną ingerencję w wewnętrzne sprawy Turcji. „Hagia Sophia i Chora są własnością Republiki Turcji, są skrupulatnie zachowane pod względem wartości historycznej, kulturowej i duchowej” – brzmiało oświadczenie rządu, który podkreślał, że użytkowanie obu zabytków jest „suwerennym prawem Turcji”.
Zwraca się jednak uwagę, że działania Erdoğana w tym zakresie również nie są wolne od interesu politycznego i mają służyć zbudowaniu jego pozycji wśród islamistycznego elektoratu w sytuacji jej osłabienia w kręgach zwolenników laicyzacji.