Ustawa medialna. Zaskakujący ruch Konfederacji
Sejm będzie dziś głosował nad nowelizacją ustawy medialnej, określanej przez opozycję i część środowiska dziennikarskiego mianem "lex TVN". Projekt wywołał bardzo ostrą dyskusję. Opozycja przekonuje, że ma ona doprowadzić do odebrania koncesji TVN-owi. PiS zapewnia, że przepisy mają zapobiec przejmowaniu przez podmioty spoza UE podmiotów w Polsce i wpływaniu na debatę medialną. Zapisy nowelizacji mówią, że mogą nadawać jedynie takie media, w których udział zagranicznego kapitału nie przekracza 49 procent, chyba że nadawca ma siedzibę na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Póki co politycy Konfederacji nie określili się, jak zagłosują. Z partii dochodzą sprzeczne sygnały – część "wolnościowców" ma ponoć głosować przeciwko, a część narodowców rozważa poparcie ustawy.
Poprawka Dziambora
Po wyjściu Porozumienia z koalicji poparcie polityków Konfederacji może okazać się kluczowe. Dzisiaj Konfederacja złożyła poprawki do projektu ustawy, które zakładają, że członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będą powoływani przez Sejm, ale z konieczną zgodą Senatu. Takie rozwiązanie ma się przełożyć na powołanie Zarządu Telewizji Polskiej. Władze TVP też miałyby być wybierane przez KRRiT a nie przez Radę Mediów Narodowych. Telewizja Polska nie otrzymywałaby słynnej rekompensaty za utracone środki z abonamentu RTV. Poprawki zostały złożone przez Artura Dziambora, który wcześniej krytycznie wypowiadał się o ustawie medialnej.
Warto zauważyć, że podczas głosowania ws. wprowadzenia projektu do porządku środowych obrad 9 posłów Konfederacji wstrzymało się od głosu.