To koniec Rady Mediów Narodowych? Braun: Staje się zbędna
W środę wieczorem Sejm przyjął ustawę medialną z poprawkami. Wcześniej izba odrzuciła wniosek złożony przez opozycję, która chciała odrzucenia noweli w całości. Według opozycji, przepisy uderzają w wolność słowa i ograniczają niezależność mediów.
Konfederacja złożyła poprawki do projektu ustawy, które zakładają, że członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będą powoływani przez Sejm, ale z konieczną zgodą Senatu. Takie rozwiązanie ma się przełożyć na powołanie Zarządu Telewizji Polskiej. Władze TVP też miałyby być wybierane przez KRRiT a nie przez Radę Mediów Narodowych. Telewizja Polska nie otrzymywałaby słynnej rekompensaty za utracone środki z abonamentu RTV.
Braun: Rada Mediów Narodowych staje się zbędna
W rozmowie z Wirtualną Polską członek Rady Mediów Narodowych Juliusz Braun komentował wspomnianą poprawkę Konfederacji. W jego ocenie, nowy zapis może się utrzymać. – Jeśli Senat będzie chciał odrzucić ustawę w całości, a na pewno będzie chciał tak zrobić, a PiS przeforsuje ją w Sejmie – tym samym ten zapis się utrzyma – zauważa.
Jak dodaje, po wprowadzeniu w życie poprawki Rada Mediów Narodowych staje się zbędna. – Będzie miała szczątkowe kompetencje, bo nie wiadomo, czym miałaby się zajmować. Właściwie mogłaby się rozwiązać – ocenia.
W ocenie Brauna, poprawka jest "bardzo poważnie niedopracowana". – Zadziała dokładnie odwrotnie, niż poseł Dziambor sobie wyobraża. Spowoduje bowiem, że, gdy za rok skończy się kadencja KRRiT, PiS zgłosi kandydatów, którzy nie zyskają akceptacji w Senacie i skład Rady zostanie aż do końca kadencji PiS niezmieniony – prognozował.
– Rządzący nie będą mieli interesu, by dopuścić kogoś kompromisowego do Rady. Tak naprawdę więc poprawka utrwala skład KRRiT w obecnym kształcie, który utrzyma się tak długo, jak długo PiS będzie rządził – dodaje.
Kwiatkowski: Odchodzi kapralski styl komenderowania mediami
O komentarz w tej sprawie Wirtualna Polska poprosiła również innego członka RMN Roberta Kwiatkowskiego.
– To kompletne wywrócenie do góry nogami świata, który PiS z takim mozołem przez lata konstruował. Z politycznej perspektywy to jest dowód na to, żeśmy weszli, jako kraj, w etap kompletnej niestabilności. Każde głosowanie w Sejmie może przynieść dowolny wynik, co oznacza przy tej ilości głosowań jaka jest, zupełny chaos – ocenił.
Jak podkreśla, wprowadzenie poprawki w życie sprawi, że powoływanie członków KRRiT zacznie przypominać, ciągnący się miesiącami, proces wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich.
– Całościowo wszystko to oznacza, że kapralski styl komenderowania mediami, jaki ostatnimi czasy zafundował nam PiS, odchodzi w niepamięć i to w niesławie. Na pewno coś się kończy, coś się już nawet skończyło. Coś się teraz zacznie, ale co – to czas pokaże – zaznacza Kwiatkowski.