"Dramatyczne słowa". Kwaśniewski: Biden powiedział prawdę
Prezydent Joe Biden przerwał urlop i wygłosił orędzie do narodu. Demokrata stwierdził w przemówieniu, że on i jego doradcy od długiego czasu monitorują przebieg wydarzeń w Afganistanie. Powiedział, że celem 20-letniej misji Amerykanów nie była odbudowa kraju czy demokracji, lecz przeciwstawienie się terroryzmowi. – Dzisiaj zagrożenie terrorystyczne widoczne jest bardzo wyraźnie poza Afganistanem – starał się przekonywać amerykański przywódca, wskazując m.in. Syrię, Somalię czy Półwysep Arabski. Biden wskaztwał ponadto, że liderzy polityczni Afganistanu poddali się i uciekli oraz że poddało się wojsko Afganistanu, nie próbując często nawet walczyć.
– Nasi żołnierze nie mogą i nie powinni walczyć w wojnie, w której nie chcą o siebie walczyć sami Afgańczycy – mówił. Biden przypomniał, że Stany wyłożyły ponad bilion dolarów na wyposażenie i wyszkolenie miejscowej armii. – Nie mogliśmy im dać jednak gotowości do walki – zaznaczył.
"Talibowie przejęli władzę, bo już jej nie było"
O stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych wobec sytuacji w Afganistanie zapytany został Aleksander Kwaśniewski.
– Niestety Joe Biden powiedział prawdę. Wojska nie podjęły walki, władze Afganistanu, na czele z prezydentem, opuściły kraj. Talibowie wchodzili najpierw do pojedynczych miast, na końcu do stolicy - do Kabulu, bez większego kłopotu. Przejęli władzę, bo już jej nie było – ocenił były prezydent.
Kwaśniewski podkreślił, że przywódca USA przyznał się do klęski najdłuższej wojny prowadzonej przez jego kraj. – Powiedział dramatyczne słowa, ale prawdziwe. Trudno oczekiwać, że wojnę będą prowadzili Amerykanie czy sojusznicy USA, a nie Afgańczycy, którzy powinni troszczyć się o swój kraj i szukać rozwiązań politycznych – tłumaczył dalej polityk.
"Są w stanie wygrać każdą wojnę, ale nie umieją wygrać pokoju"
W ocenie gościa Wirtualnej Polski, "Amerykanie muszą bardzo przemyśleć to, co wydarzyło się w Afganistanie". Jego zdaniem, pewien model zachowań USA się wyczerpał. – Amerykanie, ze względu na swoją potęgę militarną są w stanie wygrać każdą wojnę. Ale nie umieją wygrać pokoju – dodał.
Były prezydent ocenił ponadto, iż model zachodniej demokracji przeżywa kryzys. Podsumowując stwierdził, że jeśli w Polsce jest problem z praworządnością, to co dopiero Afganistan.