Czwarta fala epidemii. Jasna deklaracja wiceministra zdrowia
Wiceminister uczestniczył w czwartek w przekazaniu do użytku zmodernizowanego i rozbudowanego oddziału obserwacyjno-zakaźnego w piskim szpitalu powiatowym.
Przypomniał, że pierwszy zamysł tej inwestycji powstał w 2019 r., kiedy nikt jeszcze nie wiedział, że może zdarzyć się światowa pandemia. Przedsięwzięcie nabrało rozpędu w marcu 2020 r., gdy zdarzył się pierwszy w Polsce przypadek koronawirusa. Prace kosztowały około 6 mln zł. Sfinansowano je w całości z budżetu państwa.
Przez wiele lat oddziały zakaźne były traktowane trochę po macoszemu, bo nie wierzono, że mogą pojawić się jakieś globalne choroby zakaźne – ocenił wiceminister.
– Inwestycja ta wpisuje się w naszą strategię odbudowy nie tylko oddziałów zakaźnych, ale także kadr, bo myślę, że to jest najważniejsze. To są osoby, które w tych szpitalach będą pracować i leczyć pacjentów – powiedział Kraska.
"Stoimy przed czwartą falą"
Zaznaczył, że obecna sytuacja epidemiologiczna jest dość skomplikowana. – Myślę, że stoimy przed czwartą falą, która, mam nadzieję, będzie zdecydowanie łagodniejsza niż poprzednie. Na pewno będzie także dużym wyzwaniem dla polskiej służby zdrowia, w tym takich szpitali jak ten w Piszu – dodał.
Nadzieję na to, że czwarta fala będzie łagodniejsza – jak powiedział – opiera na tym, że Polacy jednak się szczepią. – To nie jest tak, że zapomnieliśmy, że te szczepienia są ważne, że wakacje spowodowały to, że zakażeń jest mniej i uznaliśmy, że koronawirusa już nie ma. Tak się nie stało – stwierdził wiceminister.
Kraska zauważył, że również punkty szczepień, które będą uruchamiane w szkołach, gdy 1 września wróci młodzież, także zwiększą liczbę zaszczepionych
Powolny wzrost wykonywanych testów
– Polska służba zdrowia jest przygotowana na ewentualną czwartą falę. Mamy przygotowane od wielu tygodni plany zabezpieczenia łóżek szpitalnych i laboratoriów. W tej chwili możemy w naszym kraju wykonać dziennie ponad 166 tys. testów na dobę. Obserwujemy powolny, ale jednak wzrost wykonywanych testów przeciwko koronawirusowi. Jest to pierwszy symptom tego, że nowych zakażeń może być zdecydowanie więcej – powiedział.
Wiceminister przekazał, że w okresie pandemii do woj. warmińsko-mazurskiego trafiło m.in. ponad 63 mln zł na sprzęt, który został dostarczony służbie zdrowia w regionie.
– Jako państwo, jako Ministerstwo Zdrowia, dokładamy wszelkich starań, aby tego sprzętu, tych nowych inwestycji także w tym trudnym czasie dla polskiej służby zdrowia było jak najwięcej – zapewnił.
Nowy oddział obserwacyjno-zakaźny szpitala w Piszu ma w pełni wyposażone miejsca dla 20 pacjentów z rozpoznaniem chorób zakaźnych. Prace przy rozbudowie i modernizacji trwały siedem miesięcy. W tym czasie oddział funkcjonował nieprzerwanie w innej części budynku szpitala.