Kamiński: Kontrolujemy sytuację na granicy
Kamiński był gościem TVP po wieczornym wydaniu "Wiadomości". Szef resortu spraw wewnętrznych zapewniał, że polska granica jest bezpieczna, a to dzięki służbie strażników granicznych oraz żołnierzy.
– Dzięki wzorowej postawie funkcjonariuszy Służby Granicznej i żołnierzy Wojska Polskiego kontrolujemy sytuację na granicy. Granica państwa polskiego jest święta, bezpieczna i taka pozostanie – powiedział Mariusz Kamiński.
Wojna hybrydowa
Zdaniem Kamińskiego, obecna sytuacja na wschodniej granicy Polski to odwet Łukaszenki za wsparcie, jakiego Polska udzielił białoruskiej opozycji po sfałszowanych wyborach prezydenckich z 2020 roku.
– Mamy dziś do czynienia z całkowicie sztucznie wykreowanym problemem migracyjnym. To prowokacja i odwet za wsparcie, którego jako Polska udzieliliśmy białoruskiej opozycji. Imigranci są cynicznie wykorzystywani przez białoruskie władze – ocenił.
Minister podał także informację o 45 osobach, które w ostatnim czasie zostały zatrzymane przez polskie służy graniczne. Zatrzymani pomagali w nielegalnym przekraczaniu granicy lub organizowali przerzut. – To ludzie z całego świata. W 11 przypadkach sąd zastosował areszt – powiedział Kamiński.
Polityk zapewnił także, że polska granica jest bezpieczna, a rząd nie będzie ulegał żadnym naciskom.
– Granica będzie bezpieczna - mimo ataków wrogów Polski, którzy starają się zrobić wszystko, by zdestabilizować sytuację w naszym kraju. Nie ulegniemy ani zewnętrznym, ani wewnętrznym szantażom – powiedział.
Sytuacja na granicy
Kamiński przedstawił również obraz sytuacji na granicy, gdzie znajduje się koczowisko imigrantów.
– W tej chwili przy granicy z Polską po stronie białoruskiej znajdują się 24 osoby. Białoruskie służby dostarczają im żywność, papierosy. Te osoby są rotowane, zapraszane są do nich białoruskie media – stwierdził.
– Imigranci świadomie lub nieświadomie uczestniczą w teatrze Łukaszenki. Tak samo jak politycy opozycji, którzy wykorzystują obecną sytuację do własnej promocji – dodał polityk PiS.
Od kilkunastu dni na granicy polsko-białoruskiej trwa kryzys. Grupa kilkunastu imigrantów koczuje na terenie między oboma krajami. Polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium Polski. Ponadto żołnierze patrolują i zabezpieczają granicę drutem kolczastym.
W poniedziałek minister obrony narodowej poinformował, że na granicy z Białorusią zostanie wybudowany płot, który ma uniemożliwić nielegalne przekraczanie granicy. Szybko pojawiły się głos stwierdzające, że takie działanie jest niezgodne z prawem, jednak Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał, że mur na granicy Polski nie łamie prawa.