Warzecha: Z nazwisk, które się pojawiły ta kandydatura mi się podoba
Publicysta „Do Rzeczy” ocenił, że w tej chwili potrzebna do odwołania Witek większość 231 posłów wydaje się być nie do zebrania. Jak dodał, za kilka dni, czy tygodni sytuacja może się jednak zmienić.
"Tyszka idzie tu własną drogą"
Warzecha podkreślił, ze utrata marszałka Sejmu byłaby dla PiS bardzo bolesna. Przypomniał, że razem z wnioskiem o odwołanie trzeba przedstawić alternatywną kandydaturę na nowego marszałka.
– Kto mógłby być tym kandydatem? Wśród nazwisk, które się pojawiały mnie szczególnie podoba się pomysł ze Stanisławem Tyszką – byłym wicemarszałkiem sejmu, tym jednym posłem koła Kukiz’15, który wyłamał się z głosowania m.in. nad kandydatura na RPO, czy „lex TVN”. Wydaje się, że on idzie tutaj własną drogą i jego kandydatura, gdyby były szanse, że on zostanie marszałkiem Sejmu, oznaczałaby, że koło Kukiz’15, czyli ludzie, którzy mieliby teraz współdziałać z PiS za każdym razem, w zasadzie miałoby już tylko 3 osoby – powiedział Warzecha.
Warzecha o ultimatum Konfederacji
By jednak odwołać Witek ze stanowiska, na opozycji konieczne jest szerokie porozumienie od Lewicy aż po Konfederację. Potrzeba 231 głosów. Wobec tego Konfederacja postawiła reszcie opozycji warunki, które musiałyby zostać spełnione, by wniosek Lewicy o odwołanie Witek spotkał się z poparciem jego ugrupowania. Chodzi o pisemne zobowiązanie wszystkich, którzy chcą odwołać marszałek, że poprą projekt ustawy Konfederacji Stop segregacji sanitarnej oraz zablokują rządowy program Nowy Ład.
Borys Budka powiedział jednak, że Konfederacja nie powinna stawiać warunków programowych w sprawie budowania większości dla odwołania marszałek Witek. W rozmowie z portalem Onet uznał, że nie jest to odpowiedni czas.
Zdaniem Łukasza Warzechy jest dokładnie odwrotnie. – Oczywiście, że to jest czas na stawianie warunków. Zwłaszcza, że to nie są warunki szczególnie drastyczne. Kwestia Polskiego Ładu i sprzeciwu wobec tych rozwiązań, które w tej chwili proponuje władza wydaje się, że powinna być dla opozycji dość oczywista – ocenił.
– Natomiast ustawa „Stop segregacji sanitarnej” jest moim zdaniem absolutną oczywistością. To ustawa po prostu broniąca praw obywatelskich. Nie widzę żadnego powodu, żeby Konfederacja akurat w tej sytuacji nie miała postawić swoich warunków. Szczególnie, że spór o marszałek Witek to spór głównie między PiS a resztą opozycji. Konfederacja jest tu trochę obok – podkreślił publicysta.
Opozycja chce odwołać marszałek Witek
Przypomnijmy, że próba odwołania Witek to pokłosie zarządzenia przez nią reasumpcji przegranego przez PiS głosowania 11 sierpnia. Marszałek ogłosiła przerwę, która mocno się przedłużyła, a następnie zwołała Konwent Seniorów. Ostatecznie marszałek poinformowała, że grupa 30 posłów złożyła wniosek o reasumpcję głosowania nad odroczeniem posiedzenia Sejmu i zarządziła zastosowanie procedury. Przy drugim podejściu razem z PiS, odwrotnie niż za pierwszy razem, głosowali posłowie Kukiz’15: Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk. Umożliwiło partii rządzącej wygranie głosowania i kontynuację posiedzenia, a następnie przyjęcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji szerzej znanej jako tzw. lex TVN.