Andruszkiewicz: Sterczewski powinien zrzec się immunitetu
Dziennikarz TVP Jakub Wojtanowski opublikował we wtorek mediach społecznościowych nagranie, na którym widać jak mężczyzna biega pomiędzy funkcjonariuszami Straży Granicznej i policji, próbując im uciec. Wiadomo, że sytuacja ma miejsce na granicy polsko-białoruskiej. Dziennikarz potwierdził, że mężczyzną tym jest poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski. Zachowanie parlamentarzysty wywołało lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. Jednych rozbawiło, w innych wzbudziło zażenowanie. Jeszcze inni wskazywali, że tego rodzaju działania są po prostu groźne.
"Sterczewski stał się pośmiewiskiem całej Polski"
W ocenie Adama Andruszkiewicza, Sterczewski powinien zrzec się immunitetu, a być może nawet mandatu. – Powinien zrzec się na początek immunitetu tak, żeby prokuratura mogła spokojnie sprawdzić, czy nie doszło do próby bardzo poważnego złamania prawa polskiego, na przykład chęci nielegalnego przekroczenia granicy – powiedział w rozmowie z serwisem wPolityce.pl.
Sekretarz stanu w KPRM podkreślił, że poseł KO stał się dzisiaj "pośmiewiskiem całej Polski". – Wiem, że on ma dzisiaj dobre samopoczucie, wydaje mu się, że jest bohaterem, ale tak naprawdę jest pośmiewiskiem, poza garstką może swoich sprzymierzeńców – wskazał. Zdaniem polityka, działania Sterczewskiego podważają bezpieczeństwo państwa polskiego. – Urządzanie rajdu jako poseł w kierunku granicy strzeżonej przez funkcjonariuszy Straży Granicznej to jest uderzanie w bezpieczeństwo polskiego państwa i z pewnością odpowiednie służby powinny się panem posłem Sterczewskim zająć, sprawdzić to. Wydaje mi się, że przynajmniej odpowiedzialność polityczną pan poseł ponosi i powinien ponieść polityczne konsekwencje – mówił dalej.
Tusk. Człowiek z zewnątrz
Nawiązując do wpisu Donalda Tuska nt. konieczności zapewnienia szczelności granic, Andruszkiewicz stwierdził, że posłowie Koalicji Obywatelskiej w ogóle nie liczą się z jego zdaniem.
– Donald Tusk zupełnie nie panuje nad własnymi szeregami. To widać bardzo wyraźnie, że nie jest żadnym autorytetem we własnych szeregach. My na niego mówimy, że jest wysłannikiem z zewnątrz i podejrzewam, że tak jest traktowany także przez niektórych własnych posłów – wskazał polityk.