Na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym w województwie podlaskim powstało obozowisko migrantów, których wypychają z Białorusi tamtejsze służby. Przedstawiciele opozycji przekonują, że to uchodźcy, których Polska powinna przyjąć.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w czwartek, że Polska zobowiązana jest przede wszystkim do ochrony własnej granicy. – Ludzie, którym szczerze współczuję, są narzędziem w rękach Łukaszenki – oświadczył.
W piątek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik poinformował, że Straż Graniczna udzieliła pomocy 12 emigrantom, którzy po przekroczeniu granicy w Puszczy Białowieskiej, utknęli na bagnach. Według wiceszefa MSWiA była wśród nich ranna kobieta, osoba ze złamaną nogą, a także roczne dziecko. Grupa cudzoziemców składała się z 11 obywateli Iraku i jednego obywatela Egiptu. Wszyscy trafili do zamkniętego ośrodka.
Tusk: Taki ktoś nie rozumie, czym jest państwo
W sobotę sytuację na polsko-białoruskiej granicy skomentował Donald Tusk. "Polskie granice muszą być szczelne i dobrze chronione. Kto to kwestionuje, nie rozumie, czym jest państwo. Ochrona nie polega na antyhumanitarnej propagandzie, tylko sprawnym działaniu. Za czasów PiS polską granicę przekroczyło rekordowo dużo nielegalnych migrantów" – napisał na Twitterze lider Platformy Obywatelskiej.
Wcześniej premier Mateusz Morawiecki odbył wideokonferencję z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii. Morawiecki zapowiedział, że wszystkie cztery kraje nie dopuszczą do żadnej nielegalnej imigracji i będą chronić swoich granic przed nielegalnymi działaniami reżimu Łukaszenki.
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak: Polska powinna zrobić imigrantom korytarz do NiemiecCzytaj też:
Hartwich: Wpuście tych ludzi. Kim są, ustali się później!