Polko: Wycofanie z Afganistanu bardziej przypomina paniczną ucieczkę
Były dowódca GROM komentował na antenie Polskiego Radia 24 sytuację w Afganistanie po zakończeniu w tym kraju misji Stanów Zjednoczonych. Generał Polko przyznał, iż trudno pogodzić się z tym, że 20-letni wysiłek jest w tak pospieszny sposób, pod presją polityczną, marnowany. Jak ocenił, w Afganistanie wróciliśmy obecnie do stanu zagrożeń, który był przed misją.
– Wycofanie z Afganistanu bardziej przypomina paniczną ucieczkę – podkreślił.
Generał odniósł się też do czwartkowych zamachów w Kabulu i ocenił, że przysłużył się on talibom, którzy chcą przywrócić sobie pełną kontrolę nad lotniskiem w tym mieście.
– Zabrakło trzeźwego spojrzenia na to, co naprawdę mogłoby pomóc lokalnej ludności i to doprowadziło do tak szybkiego upadku Afganistanu. Wielu ludzi wręcz wolało talibów przy władzy niż rząd, który w istocie dla samego kraju niewiele zrobił – mówił dalej były dowóca GROM.
Amerykańska odpowiedź na zamachy
Stany Zjednoczone przeprowadziły akcję odwetową po czwartkowych zamachach w Kabulu. Jak poinformowano, "cel został zabity".
Z informacji przekazanej przez amerykańskie siły zbrojne wynika, że do ataku doszło w prowincji Nangarhar we wschodniej części Afganistanu. "Wstępne wskazania mówią, że cel został zabity. Nie wiemy o żadnych ofiarach cywilnych" – podano w oświadczeniu rzecznika CENTCOM (Dowództwa Centralnego) kpt. Williama Urbana.
Jak z kolei przekazała dziennikarka Voice of America, która powołouje się na przedstawiciela Pentagonu, zabity terrorysta należał do Państwa Islamskiego Prowincji Chorasan. Miał on być zaangażowany w planowanie kolejnych zamachów terrorystycznych. Z ustaleń reporterki wynika ponadto, że dron, za pomocą którego przeprowadzono uderzenie, wystartował z jednej z baz w regionie, poza Afganistanem. Fakt ten miał być demostracją zapowiedzi prezydenta Joe Bidena, że jego kraj nie potrzebuje sił na miejscu, by móc reagować na zagrożenia terrorystyczne.