"Euro-socjalizm to też socjalizm". Korwin-Mikke ostrzega przed migrantami
Na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym wciąż znajduje się obozowisko migrantów. Polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium Polski. Żołnierze patrolują i zabezpieczają granicę drutem kolczastym.
Niektórzy przedstawiciele opozycji twierdzą, że imigranci koczujący na polsko-białoruskiej granicy to uchodźcy, których Polska powinna wpuścić na swoje terytorium.
Korwin-Mikke komentuje sytuację na granicy
Jeden z liderów Konfederacji odniósł się do dyskusji, wskazując, czego w związku z tą sprawą obawia się najbardziej.
„My w KONFEDERACJI nie boimy się wpuszczenia – natomiast boimy się, że zgodnie ze standardami europejskimi zafunduje się tym ludziom jakieś mieszkania i stypendia… A wtedy to już się nie opędzimy od ich naśladowców. Bo 30 osób to nie problem, ale 300 tys.?” – pyta.
Polityk załączył do twitta tekst opublikowany na swojej stronie internetowej, w którym rozwinął argumentację.
„Lewica domaga się, by wydać kilkadziesiąt milionów, stworzyć dla tych ludzi jakiś obóz jeniec… pardon: dla uchodźców – z administracją, regularnymi posiłkami nadzorowanymi przez SanEpid – oczywiście: wszystko za darmo. Na razie podrzuciła tym uchodźcom… konserwy wieprzowe i podpaski – w torbach w kolorach 6-Barwnej Tęczy. Zapominając, że są to muzułmanie, w dodatku w 90 proc. mężczyźni!!! PiS by takie obozy chętnie zrobiło (by zatrudnić trochę swojaków na dobrze płatnych posadach) – ale tak postraszyło swoich własnych wyborców „nachodźcami”, że teraz się boi. Więc postawiło Straż Graniczną wzmocnioną wojskiem (!), by tych ludzi nie wpuścić” – pisze Janusz Korwin-Mikke.
Skandaliczne sceny przy koczowisku
Przypomnijmy, że w związku z trudną sytuacją na polsko-białoruskiej granicy minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zdecydował o budowie ogrodzenia. W piątek gotowych było już 6 km płotu. W niedzielę w pobliżu miejscowości Szymaki na granicy pojawiła się grupa kilkunastu osób, które przecięły druty w zasiekach.
Osoby te zostały zatrzymane przez Straż Graniczną. Obecnie trwają czynności mające na celu postawienie im zarzutów. To 12 obywateli Polski i jeden Holender. Wśród zatrzymanych znalazł się Bartosz Kramek, który ledwie przed kilkoma dniami na łamach "Gazety Wyborczej" namawiał do niszczenia zasieków na granicy. "Zaprotestujmy w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa" – apelował.
Straż Graniczna poinformowała, że skieruje do sądu wniosek o ukaranie grupy 13 osób zatrzymanych w niedzielę, za wejście na pas drogi granicznej.