Komorowski: Mam nadzieję, że panowie z ekipy rządzącej przestaną rżnąć głupa
W piątkowy wieczór poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Rosati stwierdził że rozwiązaniem adekwatnym do zagrożenia zewnętrznego jest wprowadzenie stanu wojennego. W podobnym tonie wypowiedział się były prezydent.
– Jeżeli jest rzeczywiste zagrożenie militarne, to się wprowadza stan wojenny. Z grubej rury. Według mnie takiego zagrożenia realnego nie ma. Poza tym, gdyby się tego rodzaju zjawisko pojawiło ze strony Łukaszenki czy Putina, to do tego jest straż graniczna, jest Wojsko Polskie, które zresztą od dłuższego czasu zostało przesunięte ku granicom wschodnim Rzeczypospolitej, więc wcale tu stan wyjątkowy nie zmienia – ocenił na antenie TVN24.
Polityk zdradził też, w jaki sposób jego zdaniem rząd powinien rozwiązać sprawę koczujących na pograniczu obcokrajowców.
– Uważam, że rząd jeśli chciałby, ale nie chce, zachować się przyzwoicie, to powinien rozpocząć już dawno taką poufną dyplomację z Białorusią po to, żeby ci sami migranci dzisiaj tam koczujący na granicy, znaleźli się na przejściu granicznym. Rząd Polski mógłby wtedy przyjąć podanie o azyl i je rozpatrzyć. Niekoniecznie pozytywnie – stwierdził Komorowski.
Co z pieniędzmi dla Polski?
Bronisław Komorowski skomentował także wypowiedzi polityków PiS w sprawie ewentualnego zablokowania unijnych pieniędzy dla Polski.
– Mam nadzieję, że panowie z ekipy rządzącej przestaną ironizować i przestaną, tak powiem, rżnąć głupa. Bo sprawa jest skrajnie poważana – powiedział. – To są niepoważne wypowiedzi niepoważnych polityków. Sprawa jest strasznie poważna. Uważam, że wypowiedzi tych wysokich funkcjonariuszy UE należy traktować z całą powagą, jako realne zagrożenie. Tam nie zapadła jeszcze decyzja. Ale powiedziano to, co powiedziano, że Polska może tych środków nie dostać – ostrzegał były prezydent.