Kontrowersyjne wypowiedzi na Campusie. Trzaskowski: Wyjęte z kontekstu

Dodano:
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski Źródło: PAP / Tomasz Waszczuk
Mało kto postanowił wysłuchać ich w całości, czy przeczytać w całości – powiedział Rafał Trzaskowski odnosząc się do kontrowersyjnych wypowiedzi, które padły podczas "Campusu Polska Przyszłości". Prezydent Warszawy przekonywał, że zostały one "wyjęte z kontekstu".

W dniach 27 sierpnia – 2 września na terenie miasteczka uniwersyteckiego na osiedlu Kortowo w Olsztynie odbył się Campus Polska Przyszłości. Wydarzenie zostało zorganizowane pod patronatem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Co rusz do opinii publicznej docierały kolejne kontrowersyjne wypowiedzi gości tego wydarzenia. Wśród nich słowa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o konieczności likwidacji większości szpitali, posła KO Sławomira Nitras o planach "opiłowania" katolików z przywilejów, Macieja Stuhra o "Polsce grilla i disco polo" czy Elżbiety Bieńkowskiej o potrzebie nakładania przez Unię Europejską na Polskę kar finansowych. Głośno było też o wystąpieniu prof. Leszka Balcerowicza, który namawiał młodzież, aby zorganizowała dziennikarzom TVP "internetowy pręgierz".

"Zdecydowany sukces"

Do wypowiedzi tych oraz samego Campusu Polska Przyszłości odnosił się we wtorek na antenie Radia ZET sam Rafał Trzaskowski.

Zapytany, czy wydarzenie to było sukcesem, polityk odparł: "To jest ocena wszystkich, którzy to obserwowali". – Dla mnie ważniejsza jest ocena tysiąca młodych ludzi, którzy byli na Campusie, którzy jednoznacznie powiedzieli, że był to dla nich tydzień niesłychanie istotny, że oni są pełni zapału, żeby w tej chwili w swoich miejscowościach się angażować w życie społeczne i polityczne. O to dokładnie chodziło, w związku z tym ja to oceniam jako zdecydowany sukces – przyznał.

"Ja się z taką polityką nie zgadzam"

Komentując kontrowersyjne wypowiedzi, jakie na nim padły, prezydent Warszawy stwierdził, iż "były wyjęte z kontekstu". – Mało kto postanowił wysłuchać ich w całości, czy przeczytać w całości – stwierdził.

– Albo się będziemy godzili, z tym że każda nasza wypowiedź może być wyjęta z kontekstu i jeżeli tak jest, no to w takim razie nie należy niczego organizować, tylko trzeba siedzieć w domu, po prostu tylko i wyłącznie chodzić do mediów i klepać te wyuczone 4 formułki po to, żeby broń Boże, nie powiedzieć czegoś, co może być później wykorzystane przeciwko nam. Ja się z taką polityką nie zgadzam, ja uważam, że trzeba iść do ludzi, trzeba być odważnym, trzeba zdecydować się na odważną debatę – oświadczył.

Trzaskowski zastanawiał się, czy tak otwartą debatę mogliby poprowadzić Kaczyński z Morawieckim czy nawet koledzy z "jego strony".

– Ja uważam, że otwartość jest niezwykle istotna, kontakt z młodymi ludźmi, właśnie brak bojaźni przed trudnymi pytaniami i uważam, że na tym wygramy, a jeżeli będą wycinane nasze wypowiedzi z kontekstu i potem używane przeciwko nam, no taka jest polityka – oświadczył wiceszef PO.

Źródło: Radio Zet / 300polityka.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...