Europoseł PO: Ziobro prowokuje Komisję Europejską do ostrzejszych działań
W związku z niewykonaniem postanowienia o natychmiastowym zamrożeniu działania Izby Dyscyplinarnej, Komisja Europejska poinformowała we wtorek że zwróci się do TSUE o nałożenie na nasz kraj kar finansowych.
Informację w tej sprawie przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourowa "Poprosiliśmy Trybunał Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za działania Izby Dyscyplinarnej, która nadal prowadzi sprawy i nie szanuje zarządzeń TSUE" – napisała na Twitterze Jourova.
W Ministerstwie Sprawiedliwości odbyła się konferencja z udziałem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i jego zastępcy Sebastiana Kalety. Politycy wyrazili swoje oburzenie decyzją Komisji Europejskiej. Zwrócili uwagę na podwójne standardy stosowane przez unijne organy. – Nie da się tego inaczej skomentować, jak w kategoriach agresji. Powiedziałem kiedyś o prawnej wojnie hybrydowej (…). Tak należy to widzieć i tak należy to postrzegać – stwierdził Zbigniew Ziobro.
Olbrycht: Ziobro prowokuje KE
O wypowiedź ministra sprawiedliwości pytany był w Polsat News europoseł Platformy Obywatelskiej Jan Olbrycht.
– Słysząc takie wypowiedzi, mam wrażenie, że pan minister prowokuje Komisję Europejską do ostrzejszych działań i że w gruncie rzeczy jest zainteresowany tymi ostrzejszymi działaniami, ponieważ jest to politycznie jemu i jego środowisku na rękę – ocenił polityk.
– Z punktu widzenia interesów polskich to jest bardzo niedobre zachowanie, ale jest typowe dla pewnego podejścia antyeuropejskiego. Myślę, że to jest celowe działanie i tutaj w Brukseli to słychać. I to słyszą zarówno politycy, jak i przedstawiciele Komisji Europejskiej – dodał.
Jak dodawał europoseł, "powoływanie się na to, że w innych krajach są inne rozwiązania jest zupełnie bezzasadne".
– Komisja Europejska ma obowiązek tego pilnować, bo tego od niej oczekują pozostałe państwa członkowskie, które dopytują się Komisji, czy rzeczywiście działa w tym zakresie, czy pilnuje tych spraw – podkreślił, dodając, że argumenty PiS-u są "wymyślone na użytek polityczny" i "nie są zgodne z prawodawstwem europejskim".