Morawiecki: Komisja Europejska błędnie zrozumiała naszą odpowiedź
W wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Morawiecki był pytany, czy spór z Komisją Europejską o reformę wymiaru sprawiedliwości może kosztować Polskę pieniądze z KPO i kary za niezrealizowanie postanowień w sprawie Izby Dyscyplinarnej.
Morawiecki: Odpowiedzieliśmy na wszystkie pytania
– KE powinna zajrzeć do własnego regulaminu dotyczącego KPO. Tam są ściśle określone terminy, w których Polska powinna otrzymać odpowiedź. My dopełniliśmy obowiązków, odpowiedzieliśmy na wszystkie zadane pytania – stwierdził premier.
– Uzgodnienia zostały spuentowane konsensusem, negocjacje się zakończyły. Dlatego liczę, że w ciągu najbliższych kilku tygodni nasz KPO zostanie zatwierdzony – dodał.
Co dalej z Izbą Dyscyplinarną?
Na uwagę, że Komisja Europejska wnioskuje do TSUE o kary finansowe dla Polski za to, że Izba Dyscyplinarna wciąż działa, Morawiecki odparł: – Mam wrażenie, że KE błędnie zrozumiała naszą odpowiedź. Zawarliśmy w niej dwa obszary zmian w ramach systemu dyscyplinarnego dla sędziów.
– Po pierwsze, większość parlamentarna chce rozwiązać ID w tej formie, w jakiej funkcjonuje teraz. W Polsce obowiązuje trójpodział władzy, czyli rząd i Sejm nie mają wpływu na sprawy, które już się toczą przed ID. I tego KE zdaje się nie rozumieć – stwierdził premier.
Podkreślił, że w drugiej części odpowiedzi przytoczono fakty o zarządzeniach pierwszej prezes Sądu Najwyższego i prezesa ID o zawieszeniu części spraw. – Ale jeśli jakaś jest już przez sędziego rozpatrywana, to nawet I prezes SN nie może zmusić go do przerwania postępowania, bo w Polsce obowiązuje niezawisłość sędziowska – tłumaczył Morawiecki.