Semeniuk: Wstrzymywanie środków ma wymiar wyłącznie polityczny
Komisja Europejska zamroziła polski Krajowy Plan Odbudowy w związku z obawami dotyczący działalności Izby Dyscyplinarnej Sadu Najwyższego oraz wniosku premiera Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie wyższości prawa unijnego nad krajowym.
Polska wciąż czeka na zaakceptowanie przez Komisję Europejską naszego Krajowego Planu Odbudowy. Rząd wskazuje, że nie ma prawnych ani merytorycznych podstaw do blokowania wypłaty Polsce środków z Funduszu Odbudowy.
Semeniuk: Nie ma żadnego aktu prawnego
W TVP1 Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju i technologii, pytana była o to, jak zakończy się konflikt z Unią Europejską i czy możemy jeszcze liczyć na unijne fundusze. Nie ma żadnego aktu prawnego, który by obligował do wstrzymania tych funduszy dla Polski w ramach powiązań z praworządnością – zapewniła.
– KPO to program, który pod względem formalnym i technicznym wysłany został przez stronę polską 3 maja. I wyobrażam sobie, że nawet jeśli będzie ocena negatywna, w co wątpię, to otrzymamy uzasadnienie co do konkretnych projektów. Na pewno tym aspektem nie jest powiązanie spraw gospodarczych z praworządnością. A w KPO są bloki tematyczne związane z budownictwem, zieloną energią, cyfryzacją, bardzo ważne z punktu widzenia wychodzenia Europy z kryzysu post-pandemicznego. Widzę bardzo dużą różnicę w funkcjonowaniu UE pod kontem praktycznym i politycznym. Wydaje się, że wstrzymywanie środków ma wymiar wyłącznie polityczne. Mam nadzieję, że szybko one do nas wpłyną – podkreślała polityk.
Czy polska poradzi sobie bez pieniędzy z Unii?
Wiceminister rozwoju została zapytana wprost, czy Polska poradzi sobie bez pieniędzy z Unii. – Nie chcę dzisiaj mówić czy damy sobie rade czy nie. Kraj funkcjonuje. A środki Krajowego Planu Odbudowy tylko w części pochodzą z Unii. A te częściowo są pożyczkami. Oczywiście zgodziliśmy się na to. Te środki wywalczył premier Morawiecki – mówiła.
Zdementowała również doniesienia, jakoby polski rząd miał zamiar brać pożyczki w Chinach.