Śmierć wnuka Daniela Olbrychskiego. Ważna decyzja prokuratury
O finale śledztwa poinformowała w rozmowie dziennikiem "Fakt" rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Katarzyna Skrzeczkowska.
– Zostało ono umorzone. Nasze postępowanie nie wykazało, żeby do zgonu Jakuba O. przyczyniły się osoby trzecie – przekazała. – Przyczyny śmierci są znane, ale o nich nie informujemy – dodała prok. Skrzeczkowska.
"Strasznie się męczył na świecie"
Przypomnijmy, że ciało 28-letniego Jakuba Olbrychskiego znaleziono 14 marca 2020 roku w godzinach popoludniowych na terenie kompleksu leśnego, w powiecie otwockim, w okolicy drogi krajowej nr 50 z Kołbieli do Góry Kalwarii. Przykrą informację przekazał wówczas brat Jakuba, Antoni. Ujawnił, że brat chorował na schizofrenię i miał w przeszłości myśli samobójcze. "Strasznie się męczył na świecie" – pisał wnuk Daniela Olbrychskiego na Facebooku. Informował wówczas, że Kuba wyszedł z domu "w samej koszuli i bez dokumentów".
W tamtym czasie media informowały o okolicznościach odnalezienia ciała mężczyzny. Zwłoki zauważył w podwarszawskim lesie przypadkowy spacerowicz. Na miejsce przyjechała policja i prokurator. Ciało zostało zabrane do zakładu medycyny sądowej w Warszawie. Wstępnie nie stwierdzono żadnych obrażeń. Prokuratura wszczęła jednak śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci Jakuba.
– Jsteśmy już po rozpoznaniu. Ciało mojego brata odnaleziono w Otwocku i nie wiemy, jak się tam znalazł. Mama jest ze mną w stałym kontakcie, poruszona całą sytuacją. Tylko tyle mogę powiedzieć. To trudny czas dla całej rodziny i proszę o wyrozumiałość – mówił wtedy w rozmowie z "Super Expressem" Antoni Olbrychski.