• Autor:Małgorzata Wołczyk

"Amok agresji wobec Polski". Hiszpańscy politycy komentują debatę w Strasburgu

Dodano:
Ratusz w Madrycie Źródło: Fot. Małgorzata Wołczyk
Wtorkowa burzliwa debata w Strasburgu ujawniła nie tylko skalę "amoku" – jak zwykł określać prof. Legutko postawę zarówno naszych przedstawicieli opozycji totalnej, jak i ich zwierzchników- wysokich komisarzy – ale też niespodziewanie skalę poparcia wśród europosłów innych narodowości, którzy nie zawahali się stanąć w obronie polskiej racji stanu.

„Amok agresji wobec Polski ze strony Europejskiej Partii Ludowej i jej szefa, Manfreda Webera, symbolu przegranych, którzy gromadzą się w EPL, by z pomocą konserwatywnych głosów, które otrzymują od wyborców, udzielać poparcia politykom lewicy” – skomentował na swym koncie Twitterowym eurodeputowany Vox – Hermann Tertsch.

Podziękował też eurodeputowanemu francuskiemu w następujących słowach: „Dziękuję Ci, Nicolas Bay za tę znakomitą interwencję w obronie prawdy, wolności, suwerenności narodów oraz w obronie polskiej odwagi, godności i uczciwości. To stanowczy głos Francji w słusznej sprawie, w obronie Polski masowo atakowanej przez najbardziej tchórzliwych”.

Bezpośrednio w trakcie debaty głos zabrał jego partyjny kolega i wiceprzewodniczący hiszpańskiej partii Vox Jorge Buxadé i zażądał, „aby Parlament i Komisja zatrzymały te bezsensowne prześladowania przeciw Polsce i każdemu krajowi, który odmawia sprzedania swojej suwerenności. Dzisiaj to Polska, jutro Węgry a pojutrze każdy, kto stanie w obronie narodu. A to ojczyzna jest ostatnią deską ratunku ludzi ubogich”.

To wstyd, że ta izba traktuje Polskę bardziej okrutnie niż chińską tyranię komunistyczną czy narkotykowe dyktatury Iberosfery – komentował Buxadé z trybuny, odnosząc się do unijnej polityki appeasementu w innych regionach. „Państwa członkowskie nie pracują dla Brukseli –mówił dalej eurodeputowany. – Demokratycznie wybrany polski parlament nie pracuje dla Komisji wybieranej gdzieś pokątnie na korytarzach. To Bruksela jest w służbie państw członkowskich – podsumował.

Jego pełne żarliwej obrony przemówienie warto odsłuchać w całości. To co warto jednak podkreślić, i jak można przeczytać na oficjalnej stronie partii Vox: „Po debacie, pełnej ataków i obelg, skierowanej do obecnego premiera RP Mateusza Morawieckiego, Buxadé zwrócił się do niego z przeprosinami „jako Hiszpan” za wrogość okazywaną przez pozostałych hiszpańskich eurodeputowanych, w tym Estebana Gonzáleza Ponsa z Partii Ludowej. – Nie można pozwolić, by posłowie, zwracali się w ten sposób do premiera narodu – zauważył Buxadé”.

Tradycyjnie trzeba przypomnieć, że opozycja totalna może liczyć na pomoc ze strony wielce zasłużonych członków Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, zwłaszcza europosłanki Iratxe García Pérez, której wystąpienie znów najlepiej zrecenzował nieoceniony Hermann Tertsch: „Socjalistka Iratxe z partii o kryminalnej przeszłości, która dwa dni temu oklaskiwała partnera Maduro - Zapatero, największego mordercę, zamieszanego w narkodyktatury w Ameryce, zamierza dawać lekcje Szefowi demokratycznie wybranego rządu, który nie ma wśród sojuszników terrotystów, zamachowców i narkokomunistów. Iratxe”.

No cóż, winszujemy Polakom z opozycji totalnej takich posiłków i takiego wsparcia, za których wstydzą się sami ich rodacy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...