Grodzki może odetchnąć. Senat nie zajmie się wnioskiem ws. uchylenia mu immunitetu
Komunikat w tej sprawie wydało Centrum Informacyjne Senatu. "Centrum Informacyjne Senatu uprzejmie przekazuje, że Wicemarszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz w piśmie z dnia 19 października 2021 r. skierowanym do Prokuratora Regionalnego w Szczecinie za pośrednictwem Prokuratora Generalnego poinformował, że na podstawie art. 7c ust. 1a w zw. z art. 7b ust. 4 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz.U. z 2018 r. poz. 1799) w konsekwencji niepoprawienia wniosku o uchylenie immunitetu Marszałka Senatu RP prof. Tomasza Grodzkiego we wskazanym zakresie postanowił pozostawić wniosek z dnia 17 marca 2021 r., uzupełniony wnioskiem z dnia 23 kwietnia 2021 r. bez biegu" – czytamy w oświadczeniu CIS.
Borusewicz powołuje się na uchybienia formalne we wniosku prokuratury. Prokuratura uzupełniła wniosek już wcześniej i argumentowała, że spełnia on wszystkie wymogi proceduralne. Jednak wiceszef Senatu nie wziął tych argumentów pod uwagę.
"Po 7 miesiącach ukrywania wniosku o uchylenie immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu przed Senatem B. Borusewicz postanowił o pozostawieniu sprawy bez dalszego biegu. Dwóch senatorów z jednej opcji – w tym Grodzki jako sędzia we własnej sprawie – wzniosło doktrynę Neumanna na nowy poziom" – komentuje wicemarszałek Senatu Marek Pęk.
W śledztwie dotyczącym przyjmowania łapówek przez Tomasza Grodzkiego prokuratura przesłuchała 200 świadków, wyodrębniono 14 zdarzeń o charakterze korupcyjnym. 4 z nich nie uległy przedawnieniu. Grodzki miał przyjmować łapówki w czasie, gdy pracował w jednym ze szczecińskich szpitali.
Narasta zniecierpliwienie w PO
Jakiś czas temu portal Onetu informował, że sprawa głosowania ws. uchylenia Grodzkiemu immunitetu budzi coraz większe zniecierpliwienie wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. "W ugrupowaniu pojawiły się jednak głosy, iż być może sprawę jednak warto przeciąć" – podaje portal.
– Ta sprawa co chwilę wraca, prawicowe media mają argument, by nas atakować. Moim zdaniem trzeba z tym ruszyć i rozstrzygnąć albo w jedną, albo w drugą stronę – mówił jeden z parlamentarzystów PO.
"Tusk postawił Grodzkiego pod ścianą"
Zarzuty formułowane pod adresemł Tomasza Grodzkiego miały przeszkadzać także samemu liderowi PO.
Tomaszowi Grodzkiemu grozi utrata stanowiska marszałka Senatu po tym, jak lider PO Donald Tusk zażądał od niego, by zrzekł się immunitetu – informował niedano portal wprost.pl. Według serwisu, Grodzki odmówił, w związku z czym trwają rozmowy o ewentualnych następcach marszałka.
Wprost.pl przypomina, że pogłoski o chłodnych relacjach na linii Tusk-Grodzki krążą po parlamentarnych korytarzach już od dawna. "Po powrocie do polskiej polityki na początku lipca Donald Tusk nie znalazł dotąd czasu na dłuższą rozmowę w cztery oczy z trzecią osobą w państwie" – czytamy. Tusk przez swojego posłańca poinformował Grodzkiego, że się z nim nie spotka. Pretekstem do rozmowy miało być spotkanie przedstawicieli parlamentów państw V4.