"To jest dramat". Zgorzelski nie wytrzymał: Mamy w rządzie nieudaczników
We wtorek rano w Strasburgu odbyła się debata z udziałem przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen oraz premiera Mateusza Morawieckiego o wyroku Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającym wyższość prawa krajowego nad unijnym w niektórych obszarach. Dyskusja była bardzo burzliwa i padło w niej wiele mocnych słów. Oświadczenie szefowej KE wygłoszone po wystąpieniu szefa polskiego rządu zdaje się wskazywać, że podnoszone przez niego argumenty nie przekonały jej. Oznacza to, że debata nie przybliżyła nas do załagodzenia sporu z Brukselą.
Sprawę tę komentował w programie "Graffiti" na antenie Polsat News wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL Piotr Zgorzelski. Polityk został zapytany o słowa rzecznika rządu Piotra Müllera, który przyznał, że w związku z trwającym sporem brane są pod uwagę "różne scenariusze". Jednym z nich jest nieotrzymanie zaliczki z polskiego Krajowego Planu Odbudowy.
"Tego się nie da inaczej skomentować"
Zgorzelski przyznał, że trudno mu komentować takie słowa. – Taki projekt, który zdarzył nam się po pandemii, żebyśmy mogli dźwignąć polską gospodarkę, żeby dać zastrzyk gotówkowy dla polskich samorządów. Wszyscy na to czekają. Słyszymy, że rząd nie jest w stanie poradzić sobie z tym, co już podżyrował, na co się zgodził, dlatego że nie respektuje katalogu wartości Unii Europejskiej. To jest dramat. Tego się nie da inaczej skomentować – powiedział poseł PSL i dodał ostro: "mamy nieudaczników w rządzie".
"Zostaniemy osamotnieni"
Wicemarszałek Sejmu przekonywał, że Polska siedzi razem z Węgrami w oślej ławce w Unii Europejskiej. Z tą jednak różnicą - tłumaczył - że Węgry, nawet jeżeli będą miały źle w UE, to mają wielkiego sojusznika Putina. – On nie pozwoli im zginąć, my zostaniemy osamotnieni – wskazał.
W ocenie Piotra Zgorzelskiego, polski rząd nie potrafi robić żadnej polityki. Jak podkreślił, potrafi jedynie prężyć muskuły na użytek polityki wewnętrznej, a w Unii Europejskiej nie jest w stanie zrobic nic.