Chińska (i nie tylko) gra o Azję Centralną
O tą część kontynentu azjatyckiego od upadku ZSRS czyli od trzech dekad toczy się światowa gra geopolityczna. Jej aktorami są Wschód i Zachód, choć należałoby to mocno sprecyzować. Wschód to Chiny i Rosja, choć akurat w Azji Środkowej (i nie tylko tam) oba państwa walczą o wpływy także ze sobą. Zachód to USA i państwa UE, w mniejszym już stopniu Wielka Brytania, która przecież jeszcze w XIX wieku starała się rywalizować na tym terenie z carską Rosją. Wreszcie Turcja, która wymyka się tym podziałom i zaszufladkowaniu na „Wschód” i „Zachód”, bo z jednej strony jest ważnym członkiem NATO, a z drugiej jej olbrzymia większość terytorium jest na kontynencie azjatyckim.
Azję postsowiecką tworzy sześć państw, z których pięć wchodziło w skład Związku Radzieckiego, stanowiąc jego republiki związkowe. To Kazachstan – największe państwo regionu, w pierwszej dziesiątce największych państw świata (9 miejsce), Uzbekistan, z którego właśnie dosłownie dziś wróciłem -kraj z największą populacją (około 35 milionów i szybko się ona zwiększa, mimo sporej emigracji zarobkowej Uzbeków), Kirgistan, Turkmenistan, Tadżykistan i Mongolia. Tylko ta ostatnia stanowiła odrębne (czy stwarzające pozory odrębności) państwo za czasów Związku Sowieckiego. Wszystkie te kraje są obiektem zmasowanej, konsekwentnej, przewidzianej na dziesięciolecia ekonomicznej ekspansji Chin. Oczywiście to część szerszego globalnego planu, zgodnie z którym wykupuje się firmy w Europie, buduje mosty, drogi i stadiony w Afryce i zasiedla (jeszcze) rosyjską Syberię. Ale dziś skupmy się na teatrze środkowoazjatyckim.
Pekin np. udzielił olbrzymiej i długoterminowej pożyczki Kirgistanowi. Właśnie mija jej termin. Ale Biszkek (stolica państwa, za czasów ZSRS -Frunze) nie ma z czego jej oddać. ChRL to przewidziała: skoro nie ma środków na spłatę kredytu, Chińczycy przejmą kirgiską infrastrukturę. Ba, pewnie jeszcze pożycza więcej – i na długi termin... Skądinąd w najbliższym sąsiedztwie Azji postsowieckiej czyli w Afganistanie właśnie dopiero co przejęli z rąk talibów słynną bazę Bagram, gdzie Amerykanie zostawili uzbrojenie i sprzęt militarny warty setek milionów dolarów.
Zmienia się geopolityczna mapa świata. Częścią tych zmian jest obszar, z którym Polskę wiąże historia i wspólne doświadczenie komunizmu. Tym bardziej warto je obserwować
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.