"Brakuje miejsc w szpitalach". Fatalne wieści z Rosji
Jak podał "Kommiersant", najtrudniejsza sytuacja jest w Sewastopolu, na anektowanym przez Rosję Krymie. W tamtejszych szpitalach jest już tylko 5 proc. wolnych miejsc. Władze zapowiedziały, że zorganizują jeszcze 200 miejsc, ale jest to już granica możliwości służby zdrowia. Codziennie umiera w Sewastopolu 15 osób i przybywa ponad 300 zakażeń. Sytuację utrudnia deficyt lekarzy. Brakuje medyków nie tylko w "czerwonych strefach", gdzie leżą chorzy z Covid-19, ale też w szpitalach, przychodniach, pogotowiu ratunkowym i call centrach.
W obwodzie orłowskim w europejskiej części Rosji 18 października gubernator Andriej Kłyczkow ogłosił, że miejsc dla chorych z koronawirusem już nie ma w szpitalach. Później sytuacja nieco się poprawiła: w zeszłym tygodniu zajętych było 95 proc. miejsc. W sąsiednim obwodzie kurskim zajętych jest już 93 proc. łóżek szpitalnych. Zmniejsza się liczba wolnych miejsc w szpitalach na południu Rosji, w Kraju Stawropolskim, gdzie wolnych jest już tylko 8,7 proc. łóżek.
W azjatyckiej części Rosji sytuacja pogarsza się w Kraju Zabajkalskim, gdzie zajętych jest ok. 95 proc. łóżek szpitalnych. W głównym mieście regionu - Czycie szpital miejski jest przepełniony. Przygotowywane są dodatkowe miejsca w szpitalu dziecięcym i innych lecznicach. Nieco lepsza sytuacja jest w regionach Syberii: w obwodzie irkuckim i republice Buriacji. Wolnych pozostaje tam ponad 10 proc. miejsc szpitalnych. Na Uralu, w obwodzie swierdłowskim, liczba wolnych miejsc sięga teraz 8 proc.
Moskwa i Petersburg
Na dwie największe metropolie Rosji - Moskwę i Petersburg oraz przylegający do stolicy obwód moskiewski, przypada prawie 36 proc. wszystkich nowych zachorowań w Rosji. Największy wzrost zakażeń nastąpił wśród osób w wieku starszym. Jednak w całej Rosji choruje na COVID-19 blisko 60 tys. dzieci. Przybywa też, w porównaniu z poprzednimi falami epidemii, zakażeń wśród kobiet w ciąży.
W Moskwie od 28 października nie będą działać sklepy, z wyjątkiem sklepów spożywczych i aptek, zamknięte zostają restauracje i kawiarnie. Podobne ograniczenia w okresie dni wolnych od pracy zapowiedziały władze Petersburga - m.in. po to, by uniknąć fali turystów ze stolicy.