Putin do uczestników G20: Niektóre kraje stosują protekcjonizm ws. szczepionek
W przemówieniu do przywódców najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw świata i Unii Europejskiej, obradujących w centrum kongresowym w dzielnicy Eur Putin oświadczył: "Niektóre kraje przyjmują protekcjonistyczną postawę wobec szczepionek przeciwko COVID-19 i nie są gotowe uznać ich i zarejestrować". Te słowa odnosiły się głównie do rosyjskiej szczepionki Sputnik V, która nie została zaaprobowana w UE.
Putin dodał, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) powinna szybciej analizować i zatwierdzać szczepionki przeciwko Covid-19 oraz terapie.
Globalne wsparcie dla WHO
Podczas telekonferencji prezydent Rosji zaapelował także o działania na rzecz wzajemnego uznania szczepień.
– Walka z pandemią wymaga poprawy usług medycznych i współpracy między państwami – mówił rosyjski prezydent. Wyraził opinię, że działalność WHO powinna mieć "globalne wsparcie". – Nie można utrudniać jej pracy – dodał, zapewniając, że w tej kwestii zgadza się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
Rosyjski przywódca stwierdził też, że "ogromny deficyt budżetowy wielu krajów rozwiniętych na czele z USA" jest powodem inflacji i wzrostu cen surowców. – Musimy ustabilizować politykę monetarną i budżetową – ocenił.
W obradach uczestniczą prezydenci: USA - Joe Biden, Francji - Emmanuel Macron, Turcji - Recep Tayyip Erdogan, Korei Południowej - Mun Dze In, Argentyny - Alberto Fernandez, premierzy: Wielkiej Brytanii - Boris Johnson, Kanady - Justin Trudea, Hiszpanii - Pedro Sanchez, Indii - Narendra Modi, kanclerz Niemiec Angela Merkel, a także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Na zaproszenie premiera Włoch do uczestników obrad dołączy także książę Walii Karol.
W Rzymie zorganizowano wielotysięczną demonstrację przeciwników G20 pod hasłem: "Wy jesteście chorobą, a my lekarstwem". Jej uczestnicy domagają się uwolnienia patentów na szczepionki i podkreślają, że dostęp do nich jest globalnym prawem.
W kuluarach szczytu odbyło się spotkanie premiera Draghiego z tureckim prezydentem Erdoganem, pierwszego od napięć, powstałych pół roku temu, gdy szef włoskiego rządu nazwał go "dyktatorem".