Kowalski: Energia elektryczna jest sztucznie opodatkowana przez UE
W Glasgow odbywa się 26. konferencja klimatyczna ONZ COP26. Liderzy państw uczestniczący w spotkaniu ogłosili porozumienie, którego celem ma być zastopowanie wylesiania Ziemi do 2030 roku.
Kiedy rozmawiamy o celach klimatycznych, musimy patrzeć na człowieka
Komentując wydarzenie na antenie Polskiego Radia 24, zajmujący się zagadnieniami dotyczącymi energetyki poseł Kowalski zwrócił uwagę na to, że dyskutując o klimacie warto diagnozować, w jakim miejscu jesteśmy, realizując unijną politykę klimatyczną. – Niestety Unia Europejska w latach 2019-2020, w ciągu 12 miesięcy, podjęła 3 bardzo negatywne decyzje, które spowodowały ten wielki kryzys energetyczny, z którym mamy dziś do czynienia w Unii Europejskiej.
– Z jednej strony wielka presja na przestawianie całych gospodarek na gaz spowodowała reakcję Kremla, który przykręcił kurek, z drugiej strony ideologiczne zaostrzenie celów klimatycznych przez UE spowodowało wzrost w ciągu ostatnich 10 miesięcy o ponad 100 proc. tzw. uprawnień do emisji CO2, które zawarte są w cenie energii i ciepła wytwarzanej w Polsce. 70 proc. energii i ciepła wytwarzamy z węgla – przypomniał Kowalski.
Polityk dodał, że w rezultacie za 2 miesiące Polacy otrzymają rachunki wyższe o 20, 30 proc., a nawet więcej w niektórych samorządach.
– W sytuacji, w której chcemy ideologiczne pomysły Fransa Timmermansa przełożyć na miliony Polaków, których za chwileczkę może być nie stać na to, żeby ogrzewać dom, nie stać na zakup energii elektrycznej, czy nie stać na zakup ciepła, to jest oczywiste, że grozi to tak jak we Francji wyjściem dziesiątek tysięcy Polaków na ulicę i ogromnymi protestami – ostrzegł poseł. Jak dodał, taka polityka UE doprowadzi do utraty konkurencyjności polskiej gospodarki.
Polityk tłumaczył też skąd biorą się tak drastyczne podwyżki cen energii.
Kowalski zwrócił uwagę, że energia elektryczna produkowana przykładowo w elektrowni w Bełchatowie jest najtańsza w Europie. – Natomiast jest w sposób sztuczny opodatkowana przez Unię Europejską koniecznością zakupu przez właściciela tej elektrowni, czyli Polską Grupę Energetyczną tzw. uprawnień do emisji CO2. Te uprawnienia kupuje się na giełdzie w Lipsku, czy w Londynie. W zeszłym roku PGE wydała na te uprawnienia 6 miliardów złotych.
Szczyt COP26
W szczycie klimatycznym wzięli udział przedstawiciele niemal 200 państw, które w 2015 roku podpisały się pod porozumieniem paryskim, zobowiązując się tym samem, do podjęcia działań mających na celu walkę z globalnym ociepleniem. Polskę na szczycie reprezentował premier Mateusz Morawiecki, który podczas swojego wystąpienia mówił o konieczności przekonania obywateli do zmian proponowanych w Zielonym Ładzie.
Krytycy zwracają uwagę na fakt, iż większość z głów państw przyleciała na szczyt prywatnymi samolotami, które mogły w jednym czasie wyemitować tyle CO2, co małe kilkutysięczne miasteczko. Brytyjski dziennik „Daily Mail” pisze wprost o „Zielonej hipokryzji” osób, które pojawiły się na szczycie.