Jezuicki propagator LGBT popiera postawę Franciszka wobec aborcjonistów
Znany z otwartego propagowania ideologii LGBT, o. James Martin SI, uznaje w rozmowie z włoskim dziennikiem „Corriere della Sera”, że amerykańscy biskupi są przeciwni Joe Bidenowi, „ponieważ niestety myślą tylko o jednej kwestii, aborcji, ponad wszystkimi innymi”.
James Martin: Sprzeciw wobec aborcji „umotywowany politycznie”
Redaktor modernistycznego jezuickiego magazynu America uznaje postawę konserwatywnego skrzydła amerykańskiego episkopatu za „umotywowane politycznie”. Przy okazji wyraża poparcie dla słów, jakie miał wypowiedzieć Franciszek do Joe Bidena podczas jego wizyty w Watykanie. Wedle relacji amerykańskiego prezydenta papież powiedział, iż „jest szczęśliwy, że jest on dobrym katolikiem” i zachęcił go do dalszego przyjmowania Komunii Świętej.
James Martin wyraźnie podkreśla, że postawa amerykańskich biskupów opowiadających się za życiem i przestrzeganiem prawa kanonicznego jest sprzeczna z postawą papieża Franciszka, który nie zaleca odmawiania Komunii Świętej aborcjonistom, popierającym „prawo” do zabijania nienarodzonych dzieci i pozostającym tym samym w stanie jawnego i publicznego grzechu ciężkiego.
Nominacja kardynalska Wiltona Gregory potwierdza poparcie Franciszka dla aborcjonistów
- Nie dziwię się, że papież Franciszek, który jest pro-life i jest zagorzałym przeciwnikiem aborcji, wyraził przy tym swój sprzeciw wobec idei odmawiania Komunii Świętej politykom tylko z powodu ich stanowiska w sprawie aborcji. Dla amerykańskich biskupów aborcja jest „najważniejszą” kwestią życia, ale skupianie się prawie wyłącznie na jednej sprawie przy decydowaniu, czy ktoś może otrzymać Komunię Świętą nie jest podejściem, z którym zgadza się papież – stwierdza Martin.
Dowodem takiej postawy Franciszka, jak przywołuje postępowy jezuita, jest fakt, że papież mianował w zeszłym roku kardynałem proaborcyjnego biskupa Wiltona Gregory. Gregory w obliczu amerykańskiego sporu o zabijanie nienarodzonych powiedział, że nie odmówi nikomu Komunii Świętej, a przyznaniu mu paliusza kardynalskiego pokazuje, iż Franciszek nie chciał „ingerować” w jego decyzję – przekonuje o. Martin.