Kukiz podczas wywiadu: Pan jak Monika Olejnik zaczyna się zachowywać
Kukiz był gościem radiostacji Siódma Dziewiąta. Podczas rozmowy polityk stwierdził, że chyba nie chciałby już kierować ogromną organizacją polityczną. W tym momencie prowadzący wywiad Marcin Fijołek zapytał go, czy nie żałuje "zmarnowanego potencjału po wyborach w 2015 roku".
– Pan jak Monika Olejnik zaczyna się zachowywać – stwierdził żartobliwie lider Kukiz'15. Polityk w ten sposób nawiązał do swoich kłótni z dziennikarką TVN24, której swego czasu zarzucał manipulacje.
– To ładne określenie – odparł Fijołek na zaczepkę Kukiza. – Bo ładna pani redaktor, pan jest ładny, wszyscy jesteśmy ładni – stwierdził w odpowiedzi polityk.
Co Kukiz myśli o Kaczyńskim?
Podczas rozmowy Paweł Kukiz przyznał, że rozmawiał niedawno z prezesem PiS. Dziennikarz zapytał go wówczas, jaki jest Jarosław Kaczyński w takich rozmowach.
Kukiz stwierdził, że trzeba odróżnić polityka od człowieka, gdyż ustrój w Polsce wymaga "polityka twardego". – Ja zdaję sobie sprawę, że gdybym mu zaczął przeszkadzać, to on by mnie ściął w sekundę. Natomiast jako człowiek, to jest bardzo ciepły człowiek – przyznał.
– Jarosław Kaczyński człowiek oddałby ci ostatnią koszulę. Natomiast Jarosław Kaczyński polityk, jeśli byłoby trzeba, to zerwałby ci te koszule razem z ciałem – ocenił.
Kukiz o sędziach pokoju
Kukiz mówił również o idei sędziów pokoju.– Sędziowie pokoju są pomysłem Brytyjczyków i podstawą całego systemu wymiaru sprawiedliwości anglosaskiego, opartego na zwyczaju i sędziach wybieranych przez obywateli. Ja próbuję ten pomysł przenieść na nasz teren. Pojawia się on w naszym dyskursie społecznym od dawna, od czasów transformacji ustrojowej – mówił Paweł Kukiz.
– Jesteśmy na dobrej drodze, by tą ustawę uchwalić. Przed nami jeszcze debata sejmowa. Dramatem ustrojowym jest to, że nie dobro wspólnoty jest najważniejsze, a partykularyzmy i interesy partyjne. Ten projekt wchodzi w zakres umowy z prezesem Kaczyńskim i Prawem i Sprawiedliwością, nie ma wątpliwości, że PiS go poprze. Jesteśmy przygotowani na różnego rodzaju poprawki, czy udoskonalenia tej ustawy. Jednak dwie rzeczy są w niej nie do ruszenia, czyli sposób wybierania sędziów przez obywateli oraz to, że muszą to być ludzie po studiach prawniczych i trzyletniej praktyce w zawodzie - tłumaczył poseł.