Szymański: Porozumienie między Warszawą a Berlinem kluczowe dla przyszłości Europy

W piątek (5.11.21) wieczorem w zamku Johannisberg pod Wiesbaden w Hesji odbyło się spotkanie z okazji 30. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Polskę reprezentował minister ds. Unii Europejskiej Konrad Szymański. Polityk podkreślił istotność i wagę porozumienia polsko-niemieckiego.

"Udane 30 lat"

Minister podkreślił, że współpraca Polski i Niemiec na przestrzeni ostatnich 30 lat była bardzo dobra. Szymański wskazał także, że dobre relacje między oboma krajami są podstawą do harmonijnego rozwoju Unii Europejskiej.

– Nie wierzę w dobre rozwiązania dla Europy bez dobrego porozumienia (…) między Warszawą a Berlinem. Bez takiego porozumienia trudno sobie wyobrazić spokojną, dobrą przyszłość procesu integracji – stwierdził minister w rządzie Mateusza Morawieckiego.

Jak wskazał polski polityk, UE składa się z „trzech wymiarów” – północnego, południowego i Europy Środkowej. Bez połączenia ich wszystkich w jedną spójną politykę, niemożliwe jest zreformowanie Unii Europejskiej.

– Jeżeli nie znajdziemy sposobu na połączenie synergii tych trzech wymiarów, Europa „będzie stała w miejscu. Dlatego kluczowym elementem jest dobre porozumienie między Warszawą a Berlinem w sprawie przyszłości Unii Europejskiej – oświadczył minister.

Trudne pytania

Podczas spotkania pod adresem polskiego ministra padły również trudne pytania dotyczące bieżących spraw.

– Z przyjemnością wysłuchałem pańskiego bardzo konstruktywnego przemówienia. Mam jednak ogromny problem z dopasowaniem tego wystąpienia do innych wypowiedzi o Unii Europejskiej ze strony nie tylko pełnych temperamentu pojedynczych posłów, lecz także przedstawicieli kierowniczych kręgów partii PiS. Komu mam wierzyć? – zapytał komentator dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung“ Reinhard Veser.

– Ja bym oczywiście pana namawiał, żeby pan mi uwierzył – odpowiedział Szymański i zaapelował do zebranych, aby „nie redukowali polityki polskiej w UE do jednego, bardzo ważnego ale niestety niezwykle toksycznego sporu”.

– Będę nalegał, aby zwrócić uwagę na całość obrazu. Praworządność jako wartość, jako naczelna zasada ustrojowa jest tak samo ważna dla Warszawy, Berlina, Brukseli, każdej europejskiej stolicy. Ten spór dotyczy tego, w jaki sposób ją implementować do porządku krajowego – dodał polski minister.