"Janusz bardzo chciał wrócić do rządu". Media: Kowalski wkurzył wszystkich

Dodano:
Janusz Kowalski (Solidarna Polska) Źródło: PAP
Jak donoszą media, posłowi SP Januszowi Kowalskiemu udało się podpaść nie tylko opozycji, ale też Prawu i Sprawiedliwości.

– Janusz bardzo chciał wrócić do rządu. Ale przegrał nawet we własnej partii. Solidarna Polska wolała postawić na Janka – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z polityków PiS. Chodzi o obsadzenie funkcji wiceministra aktywów państwowych. O stanowisko zabiegał Kowalski, były sekretarz w tym resorcie. Ostatcznie funkcja przypadła Janowi Kanthakowi.

"Ale Kowalski, najbardziej radykalny w poglądach polityk Solidarnej Polski, nie daje o sobie zapomnieć. W jednym dniu, w ciągu kilka godzin, uderzyli w niego zarówno lider PO Donald Tusk, jak i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Kowalski wytrwale o to zabiegał. Lepszej sytuacji nie mógł sobie wymarzyć" – wskazuje WP. Chodzi o głośną wypowiedź Kowalskiego dot. organizacji w 2027 roku referendum ws. polexitu. Po tych słowach posypały się na niego gromy. Ze wszystkich stron.

To jednak nie stanowi dla posła problemu. Kowalski świadomie obrał ostrą, antyunijną retorykę.

"Taki polityk jest potrzebny"

Według politologa dr. Bartłomieja Machnika z Collegium Humanum Kowalski przyjął strategię zagospodarowywania eurosceptycznego elektoratu na prawicy.

– Taki polityk jak Janusz Kowalski jest potrzebny Zbigniewowi Ziobrze i Solidarnej Polsce przede wszystkim do tego, aby po prawej stronie budować wizerunek eurosceptycznej partii i pozycjonować się nie jako koalicjant PiS, ale partia, która realnie i samodzielnie zdobywa elektorat – mówi ekspert Wirtualnej Polsce

Jestem przekonany, ze poseł Kowalski wie o tym, że referendum ws. obecności Polski w UE, jeżeli miałoby się potencjalnie odbyć, to najbliżej w 2027 roku, kiedy zakończy się kolejna perspektywa unijna. Osobiście jego słowa odbieram jako element walki o wpływy wewnętrzne w obozie władzy i wykorzystywanie koniunktury antyunijnej, która pojawia się w kontekście ostrego sporu polskiego rządu z UE. A taki polityk jak Janusz Kowalski jest "aktywowany" w wymagającej twardej komunikacji sytuacji – dodaje dr Machniak.

Ideowy sojusz z Konfederacją

"Kowalski – jak słyszymy – spokojnie mógłby dogadać się z konfederatami. Szanuje posłów Konfederacji, utrzymuje z nimi nieformalne relacje. O Robercie Winnickim i Krzysztofie Bosaku mówi tylko dobrze. Uważa jednak, że to Solidarna Polska ma , który pełni jedną z najważniejszych funkcji w rządzie. Dlatego to  – w wizji Kowalskiego – mają przodować w budowaniu " – opisuje WP.

Źródło: wp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...