Czarnek: Przechodzenie na jakikolwiek systemowy tryb zdalny w szkołach jest niemożliwe
– Przed momentem poddałem się szczepieniu przeciwko grypie, to też jest bardzo ważna sprawa. W zeszłym roku nie mieliśmy takich problemów, bo byliśmy w izolacji już o tej porze. Natomiast to jest rok, w którym ta zwykła grypa, również niebezpieczna, atakuje. Szczepionki są dostępne, zachęcamy do szczepienia – pokreślił w poniedziałek minister Czarnek podczas briefingu prasowego w szpitalu klinicznym nr 1 w Lublinie.
– Nie wiem, czy ten przykład szczepienia przeciw grypie sezonowej do kogoś trafi, ale ja to robię dla siebie. Jeśli miałby do kogoś trafić, to pokazuję, że warto również szczepić się na grypę sezonową – dodał minister.
Szczepienie na COVID-19
Jak zaznaczył, przeciw COVID-19 jest już sam zaszczepiony podwójną dawką i oczekuje, aż minie 6 miesięcy, żeby poddać się szczepieniu dawką przypominającą. Zachęcił do tego również innych, zwracając uwagę, że daje to ochronę na kolejne miesiące.
– Jestem na Lubelszczyźnie, gdzie liczba zakażeń jest bardzo duża. Co prawda w liczbach bezwzględnych nie jesteśmy liderem, na szczęście dynamika wzrostu wyhamowuje - co jest dobrym prognostykiem - natomiast jest to bardzo duża liczba zakażeń, dlatego apelujemy do wszystkich: szczepmy się. Trzecią dawkę również się szczepmy – podkreślił Czarnek.
Minister nawiązał również do przypadków śmierci pacjentów niezaszczepionych, którzy mieli fałszywe paszporty covidowe. – Takie sytuacje powinny wszystkim dawać do myślenia. To są rzeczy, które działają nie tylko na szkodę całego społeczeństwa, ale przede wszystkim na szkodę tego samego człowieka, który udawał, że jest zaszczepiony. Takie sytuacje są w Lublinie, na Lubelszczyźnie i w całej Polsce – wskazał.
Szczepienia uczniów i nauczycieli
Minister edukacji i nauki przekazał też, że dane o zaszczepionych nauczycielach i uczniach mocno się już nie zmieniają. Wskazał, że wśród nauczycieli jest to bardzo wysoki procent, natomiast wśród uczniów, którzy mogą poddać się szczepieniom - wynosi on ok. 50 proc.
Zapytany o to, w jaki sposób można jeszcze zachęcić nauczycieli czy uczniów do szczepień przeciwko COVID-19, odpowiedział, że w jego przekonaniu "należy zmienić sposób informowania społeczeństwa". – Mnie mniej interesuje, ile osób jest dziennie zakażonych, bo i tak przytłaczająca większość z nich przechodzi to bezobjawowo. Mnie bardziej interesuje, ile ludzi trafia do szpitali i ile ludzi umiera. A z tego jeszcze bardziej mnie interesuje, ilu spośród hospitalizowanych jest niezaszczepionych oraz ilu umiera niezaszczepionych i zaszczepionych. Takie uwypuklone informacje dawałyby więcej do myślenia tym, którzy jeszcze nie zrozumieli swojego trudnego położenia nie będąc zaszczepionymi – powiedział w Lublinie Przemysław Czarnek.
Nie będzie trybu zdalnego
Odniósł się również do nauki stacjonarnej podczas epidemii w tym roku szkolnym. – System, który dzisiaj funkcjonuje w szkołach, jest systemem optymalnym – ocenił Czarnek. Poinformował, że według piątkowych danych 87 proc. szkół w Polsce pracuje w trybie stacjonarnym, a 120 na 22 tys. szkół w trybie zdalnym w całości. Natomiast w 3 tys. placówek pojedyncze klasy są na kilkudniowym pobycie w domu z uwagi na kontakt z osobą zakażoną.
– Uważam, że ten system jest najlepszy. Jako minister edukacji i nauki twierdzę, że ponowne przechodzenie na jakikolwiek systemowy tryb zdalny w szkołach jest niemożliwe z punktu widzenia spustoszenia, które wywołało wśród dzieci przebywanie w domach na nauce zdalnej w drugiej i trzeciej fali. To, co było koniecznością, dzisiaj koniecznością nie jest – stwierdził.