Trzaskowski o decyzji ws. Marszu Niepodległości: Wygląda to, jakby Bąkiewicz był członkiem rządu
– Marsz Niepodległości w Warszawie w tym roku ma mieć charakter państwowy – poinformowała rzecznik PiS Anita Czerwińska. – Marsz nie straci społecznego charakteru. W duchu odpowiedzialności marsz będzie miał charakter państwowy i zostanie odpowiednio zabezpieczony – powiedziała Anita Czerwińska. – Marsz się odbędzie. Wszyscy będą mogli w nim uczestniczyć. Mamy nadzieję, że nie będzie prowokacji – zaznaczył wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Państwowy charakter nadał swoją decyzją wydarzeniu minister Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. "W obliczu niezrozumiałej decyzji prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status formalny na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach" – czytamy w dokumencie przygotowanym przez Urząd.
Trzaskowski zawiedziony
– Tego rodzaju wnioski powinny do nas trafić wiele, wiele dni temu, by wręcz powiedzieć miesiące temu i tak się stało, na przykład, jeżeli chodzi o wnioski, które wpłynęły wcześniej – mówił włodarz stolicy podczas konferenvji prasowej. Dodał, że "jeśli rządzący chcieli objąć swoją opieką te uroczystości, to powinni zgodnie z ustawą zrobić to wiele miesięcy temu: – To wygląda tak, jakby Bąkiewicz stał się członkiem rządu.
– Na ulicach Warszawy nie ma miejsca na nacjonalistyczne hasła, chwalące ustrój totalitarny. Warszawa jest zbyt mocno naznaczona krwią tych, którzy walczyli z faszyzmem i dlatego stoimy na gruncie prawa i naszym celem jest wywierać presję na rządzących, by nie oddawali organizowania marszu ludziom, którzy nie mają szacunku do symboli narodowych i symbolu Polski walczącej – stwierdził wiceprzewodniczący PO.