Prezydent: Przyszedł taki czas, że trzeba bronić ojczyzny
– Dziękuję Panu Bogu za Polskę. Za to, że od przeszło 30 lat możemy radować się niepodległością, naszym państwem, w którym sami się rządzimy. Dziękuję Bogu i wszystkim, którzy o tę suwerenną Polskę walczyli – powiedział prezydent podczas przemówienia wygłoszonego w czwartek na placu Piłsudskiego w Warszawie.
Zwrócił uwagę, że bardzo często zmierzano do tego, by zniszczyć nasz naród, ale nigdy się to nie udało. – Zawsze trwaliśmy przy naszej tradycji, wierze, kulturze. Zawsze tu byliśmy i jesteśmy. Nie zniszczyły nas wojny i zabory – podkreślił.
– Jesteśmy narodem, który mieszka tutaj od przeszło 1050 lat, mając własną państwowość, ukształtowaną, wybudowaną na pniu tradycji chrześcijańskiej – mówił w Święto Niepodległości prezydent.
Andrzej Duda: Niektórzy mówią, że to cud
– Wolność zawdzięczamy sobie sami. To był zbieg okoliczności, niektórzy mówią: "cud". Ktoś inny powie: "opieka Opatrzności". Ale to było także męstwo, głęboka wiara w to, że Polska wróci na mapę, że tę niepodległość odzyskamy – oświadczył Andrzej Duda.
Zwracając się do żołnierzy i funkcjonariuszy wszystkich służb mundurowych obecnych na granicy polsko-białoruskiej, prezydent powiedział: – Przyszedł też czas, że trzeba bronić ojczyzny. Na szczęście nie trzeba jej bronić z bronią w ręku, ale trzeba bardziej, niż dawniej, strzec jej granic. Z poświęceniem, nieprzespanymi nocami, w chłodzie, trudzie.
– Znaleźliśmy się w bardzo niewdzięcznej sytuacji, do której zmusiły nas hybrydowe działania reżimu białoruskiego przeciwko Polsce i UE. Dziękuję wam, że jesteście – dodał.
– Niech żyje Polska. Niech Pan Bóg ma naszą ojczyznę w swojej opiece – zakończył prezydent.