Jaki: Trwa proces obrzydzania wszystkiego co patriotyczne
DoRzeczy.pl: Marsz Niepodległości kolejny raz przeszedł ulicami Warszawy. Czy można powiedzieć, że polscy patrioci kolejny raz zdali egzamin, wbrew temu, co mówi o nich druga strona?
Patryk Jaki: W Polsce od jakiegoś czasu trwa proces obrzydzania wszystkiego, co patriotyczne i państwowe. Biało-czerwona flaga? To nie, bo może się kojarzyć z faszyzmem. Demonstrowanie polskości? Nie, bo będzie to oznaczało radykalizm. Czyli starym, komunistycznym sposobem, próbuje się zmienić siatkę pojęciową. Polska konstytuuje się w takich symbolach jak biało-czerwona flaga, hymn, czy wspólnota narodowa, a jednak dziś próbuje się ośmieszać wszystkie te pojęcia.
W jaki sposób?
Trwa ogromna operacja propagandowa z udziałem kapitału niemieckiego, który przecież nie chce silnej Polski. Dlatego właśnie media z niemieckim kapitałem tak mocno ingerują w tę siatkę pojęciową. Na szczęście jest bardzo duże grono Polaków, którzy są już uodpornieni na tego typu propagandę. Dziś fizycznie, lub poprzez media społecznościowe, wspierali Marsz Niepodległości.
Dużą rolę odegrał tu prezydent Warszawy, który robił co mógł, żeby zablokować to wydarzenie. Pan mierzył się z tym politykiem w wyborach samorządowych, więc pewnie może powiedzieć więcej na temat powodów takiego zachowania prezydenta stolicy. Dlaczego pana zdaniem Rafał Trzaskowski działa w taki sposób?
Pamiętajmy, że Rafał Trzaskowski jest innego rodzaju politykiem, niż Hanna Gronkiewicz-Waltz. Była prezydent Warszawy jest politykiem starego pokolenia z którą można się było nie zgadzać, natomiast ona była wychowana w innych warunkach niż Rafał Trzaskowski, wychowywany pod typowo sorosowskim systemem aksjologicznym. Dla niego kosmopolityzm jest ważniejszy niż to co my rozumiemy jako Polska i polskość. On bardzo konsekwentnie to zwalcza korzystając z narzędzi instytucjonalnych. Przecież to nie jest pierwszy raz kiedy Rafał Trzaskowski wspiera wszystko to, co z polskością walczy, czyli radykalne, lewicowe ruchy, które nawet nie ukrywają, że chcą wykorzenić tradycyjne polskie wartości i tożsamość. W przypadku Marszu Niepodległości mamy dodatkowy wątek, o tyle śmieszny, że Trzaskowski jak potrzebował głosów, to mówił, że sam weźmie w nim udział. Dziś się okazuje, że chciałby go zakazać, choć wcześniej miał hasło „Warszawa dla wszystkich”. Dzisiaj się okazuje, że dla wszystkich, którzy popierają Trzaskowskiego, bo dla niego wolność jest małą wartością, a limituje się do tego co wiąże się z Platformą Obywatelską i lewicą. Każdą inną wartość należy zwalczać i zakazywać jej.
Prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości, powiedział ze sceny, że dziś Unia Europejska chce ograniczać polską suwerenność, a Zielony Ład, jest złą ideologią, wymyśloną przez Niemców. Czy może się pan z tym zgodzić?
Zgodzę się z tym, że Unia Europejska próbuje nam odebrać suwerenność i konsekwentnie to robi. Zgodzę się również z tym, że w tych wszystkich „green-dealach” jest wiele ideologii, zwłaszcza dotyczących bezpieczeństwa energetycznego. Realizacja tak szalonych pomysłów, będzie oznaczała, że Polska prawdopodobnie straci bezpieczeństwo energetyczne, a społeczeństwo zbiednieje. Oczywiście nie cała „zielona polityka” jest ideologią, tylko ta serwowana nam przez Unię Europejską. Uważam, że konserwatywnym podejście jest dbanie o przyrodę naturalną. Tak jest od wieków, od czasów I RP. Przecież sam Władysław Jagiełło kochał przyrodę i wiele czasu spędzał na jej łonie. Ale z troski o przyrodę nie wolno robić broni politycznej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.