"Siłą nikt nikogo szczepić nie będzie". Fogiel o walce z pandemią
Na antenie Radia Wrocław polityk zapewnił, że rząd nie planuje wprowadzenia nowych centralnych obostrzeń związanych z walką z epidemią koronawirusa, ale jeśli lokalna sytuacja będzie tego wymagać, dodatkowe restrykcje mogą zostać wprowadzane punktowo. Podkreślił, że najlepszym sposobem na walkę z pandemią pozostaje szczepionka.
– Trochę się może część z nas przyzwyczaiła do tej pandemii i machnęła ręką na tego typu wymagania. A jeżeli sami siebie nie będziemy pilnować, to tego wirusa nie powstrzymamy. Ja zdaję sobie z tego sprawę, że mamy taki poziom zaszczepienia jaki mamy i siłą nikt nikogo szczepić nie będzie. Ale przekonywać, apelować trzeba cały czas – stwierdził Fogiel.
Wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że "strategia dobrowolnych szczepień jest strategią właściwą". – Nie bardzo wyobrażam sobie jak można by było w naszym kraju, wśród naszego społeczeństwa zorganizować to inaczej. Myślę, że mielibyśmy wtedy do czynienia z dużymi niepokojami społecznymi, które dodatkowo by utrudniły walkę z pandemią – przyznał.
Pracodawca sprawdzi pracowników?
W rozmowie pojawił się także wątek projektu kontrowersyjnej ustawy zaproponowanej przez posła PiS Czesława Hoca. W myśl nowych przepisów pracodawca miałby możliwość sprawdzenia, czy jego pracownicy zostali zaszczepieni przeciw COVID-19. Projekt wywołał duże kontrowersje w samym klubie PiS.
Radosław Fogiel przyznał, że tematyka poruszona w projekcie ustawy "jest bardzo wrażliwa".
– Z jednej strony chodzi o dane medyczne, dane wrażliwe, to są dane osobowe, z drugiej strony chodzi o jakąś sferę wolności jednostki. Z trzeciej jednak strony chodzi o to gdzie ta wolność jednostki się kończy, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka, wolność do bycia niezagrożonym np. Jeszcze dochodzi ten element wspólnotowy walki z epidemią. Tutaj na szali są bardzo różne wartości i dlatego tego typu rzeczy nie powinny być decydowane szybko – skwitował polityk PiS.