"Jeśli Zachód nie będzie w stanie powstrzymać Ukrainy, podejmiemy niezbędne kroki"
Ukraińscy i amerykańscy eksperci ostrzegają, że na swoich zachodnich granicach Rosja gromadzi wojska i przygotowuje się do wiosennej ofensywy. Zdaniem szefa ukraińskiego Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Narodwej Ukrainy Kiriłła Budanowa ofensywa może nastąpić z trzech kierunków - północy, wschodu oraz południa. Aktualnie przy granicach ma przebywać prawie 100 tys. żołnierzy, a także artyleria oraz siły pancerne.
W odpowiedzi na rosyjską mobilizację ukraińska armia przeprowadziła na wschodzie swojego kraju ćwiczenia z użyciem samolotów Su-24M i Su-25 oraz myśliwców MiG-29 i Su-27, które wykonywały treningowe próby nalotów wojskowych, a także symulowały uderzenia w cele powietrzne i nawodne, jakie znajdowały się nad Morzem Czarnym.
Na te doniesienia zareagował pod koniec zeszłego tygodnia rzecznik prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, który nazwał wypowiedzi ostrzegające przed rosyjską agresją „prowokowaniem przez Ukrainę”.
"Nie potrzebujemy konfliktu, ale..."
We wtorek pojawiły się kolejne komunikaty przedstawicieli rosyjskiego rządu podgrzewające i tak już bardzo gorącą atmosferę między Kijowem a Moskwą.
Szef rosyjskiej dyplomacji zapowiedział, że "jeśli będzie to konieczne", Rosja jest w stanie odpowiedzieć na zagrożenie dla bezpieczeństwa ze strony Zachodu i Ukrainy. – Nie możemy wykluczyć możliwości, że Kijów przygotowuje się do militarnego awanturnictwa – powiedział Siergiej Ławrow na wspólnej konferencji prasowej z szefem brazylijskiego MSZ.
– Prezydent Putin podkreślił, że nie potrzebujemy konfliktu, ale jeśli Zachód nie będzie w stanie powstrzymać Ukrainy - a wręcz przeciwnie, będzie ją zachęcać - wówczas, oczywiście, podejmiemy niezbędne kroki, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo – zadeklarował rosyjski minister.