Kryzys na granicy. Siemoniak mówi o pułapkach stawianych na opozycję

Dodano:
Tomasz Siemoniak (PO) Źródło: PAP / Mateusz Marek
Nie różnimy się w Sejmie, jeśli chodzi o ocenę sytuacji i świadomość agresji hybrydowej – mówi wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak.

Były minister obrony narodowej był gościem ''Poranka Siódma 9'', gdzie komentował aktualną sytuację przy granicy polsko-białoruskiej. W jego ocenie rządzący od samego początku tego kryzysu bardziej myślą, jak zastawić pułapki na opozycję i zyskach politycznych, niż o realnych działaniach. Siemoniak w tym kontekście podał przykład ustawy o ochronie granic.

''Praktyka, która psuje ustrój''

– To ustawa, którą trudno było poprzeć nawet tym, którzy są bardzo mocno za ochroną granicy, ponieważ jest ona niekonstytucyjna. Przedłuża bowiem stan wyjątkowy de facto bez stanu wyjątkowego – powiedział polityk PO.

Ustawa wprowadza poważne ograniczenia praw obywatelskich – jak prawo do swobodnego przemieszczania się – do rozporządzeń ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jest to zła praktyka, która psuje ustrój, ponieważ do dekretów ministra przenosi się bardzo ważne sprawy – dodał polityk.

Były szef MON wskazał, że wszystkie składane przez opozycję poprawki są z miejsca odrzucane.

Potrzebny jest dialog

Siemoniak podkreślił, że w temacie kryzysu przy granicy z Białorusią potrzeba dialogu i wygaszenia wewnętrznych sporów.

– Dwukrotnie reprezentowałem klub KO w debatach sejmowych. Oferta dialogu, współpracy i zmniejszania napięcia była treścią tego wystąpienia. Zawsze będę za tym, aby w sprawie bezpieczeństwa państwa rozmawiać i wypracowywać ponadpartyjne porozumienie – mówi polityk na antenie ''Poranka Siódma 9''.

– Nie różnimy się w Sejmie, jeśli chodzi o ocenę sytuacji i świadomość agresji hybrydowej. Im więcej dialogu, tym lepiej. Myślę, że część polityków PiS coraz bardziej rozumie, że chwilowy zysk polityczny jest warty mniej, niż długofalowe interesy Polski – dodał Siemoniak.

Źródło: Poranek Siódma9
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...